Kaczyński mówi językiem Putina. Obrzydliwe słowa prezesa PiS na Podlasiu

7 miesięcy temu

Jarosław Kaczyński nie ukrywa już swoich proputinowskich sympatii i zapatrywań. Na wczorajszym spotkaniu na Podlasiu używał języka wprost z putinowskiej Rosji.

Wczoraj na Podlasiu, w ramach kampanii wyborczej do parlamentu europejskiego, Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości, wygłosił kontrowersyjne przemówienie, które odbiło się szerokim echem w mediach społecznościowych i wywołało falę komentarzy. Donald Tusk, przewodniczący Platformy Obywatelskiej, gwałtownie zareagował na te słowa, porównując retorykę Kaczyńskiego do tej, którą często można usłyszeć od rosyjskiego prezydenta Władimira Putina.



Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Kaczyński ostrzegał swoich wyborców przed “opcją europejską”, która według niego dąży do zniszczenia religii i “zrobienia z ludzi zwierząt”. Prezes PiS stwierdził, iż wolność na Zachodzie się cofa, a wartości, które są fundamentem cywilizacji europejskiej, są zagrożone przez postępujący liberalizm i sekularyzm. Te słowa spotkały się z gromkimi brawami ze strony zgromadzonych na wiecu sympatyków.

Donald Tusk skomentował to wystąpienie na Twitterze, pisząc: “Opcja europejska chce zniszczyć religię i zrobić z ludzi zwierzęta! Wolność na Zachodzie się cofa. Putin? Nie, to Jarosław Kaczyński wczoraj do swoich wyborców na Podlasiu”. Tusk odniósł się w ten sposób do ostrych słów Kaczyńskiego, podkreślając ich radykalny charakter i sugerując, iż takie retoryczne ataki są bardziej typowe dla autorytarnych przywódców niż dla liderów demokratycznych państw.

– Słowa może i wypowiedział Jarosław ale ich autorem mógł być jednak Putin – skomentował wypowiedź premiera Michał Chmielewski.

Kampania wyborcza w Polsce wchodzi w decydującą fazę, a wypowiedzi liderów partyjnych stają się coraz bardziej ostre i kontrowersyjne. W obliczu takich wydarzeń, pytanie o przyszłość Polski i jej miejsce w Europie pozostaje kluczowym tematem debaty publicznej. Czy retoryka strachu i podziałów przyniesie sukces wyborczy, czy też wyborcy wybiorą bardziej umiarkowane i proeuropejskie podejście? To pytanie, na które odpowiedź poznamy już wkrótce.

Idź do oryginalnego materiału