Wyraźnie widać, iż kampania wyborcza Prawa i Sprawiedliwości ugrzęzła. Kaczyński po prostu nie wie, co zrobić z Tuskiem. Cała partia zaś najwyraźniej uwierzyła we własną propagandę.
– Rządzący nie potrafili odnieść się do marszu 4 czerwca, jakby uwierzyli w narrację serwowaną w telewizji państwowej, iż najważniejsza tego dnia była parada kół gospodyń wiejskich. Partia nie zauważyła braku zachwytu Polaków programem 800+, obietnicami socjalnymi i ulem, które są zachwalane w TVP – zauważa Jacek Nizinkiewicz na łamach „Rzeczpospolitej”.
– PiS trwale spadło w sondażach poniżej 40 proc. poparcia, a PO przebiła sufit 30 proc. Platformie rośnie, PiS spada. Po 4 czerwca wyborcy opozycji uwierzyli w zmianę władzy jesienią. Do tego dochodzą kłótnie wewnątrz obozu Zjednoczonej Prawicy – dodaje dziennikarz.
Wybory coraz bliżej, partia w coraz większym chaosie. A Kaczyński nie ma pojęcia co z tym zrobić. Po prostu zbliża się klęska.
Źródło: “Rzeczpospolita”