Zdaniem „Rzeczpospolitej” wejście Jarosława Kaczyńskiego do rządu oznacza, iż lider PiS zdaje sobie sprawę, iż wybory będą przegrane. I iż zwycięzcą będzie Donald Tusk.
– Sytuacja nie wygląda ani dobrze, ani poważnie. Jarosław Kaczyński wrócił do rządu, z którego przed rokiem odszedł, żeby przygotować partię przed wyborami, po to, żeby teraz wzmocnić Mateusza Morawieckiego. Już samo to, iż premier potrzebuje wsparcia, pokazuje, jak słaba jest jego pozycja i jak duże są podziały są w „zjednoczonej” Prawicy – pisze Jacek Nizinkiewicz.
– Powrót prezesa Jarosława Kaczyńskiego do rządu to sygnał, iż albo PiS źle działa, albo źle działa rząd. Dymisja czterech wicepremierów jest sygnałem, iż nie sprawdzili się na swoich stanowiskach. Po ośmiu latach rządów to jak przyznanie się do błędu – dodaje dziennikarz.
Jego zdaniem sam Kaczyński uwierzył, iż zwycięstwo jednoznacznie należy już do Tuska. Teraz juz tylko stara się zdjąć odium nieuniknionej klęski z Morawieckiego.