Jarosław Kaczyński, we adekwatny sobie sposób, wywołał kolejną awanturę. Uznał bowiem, iż kobiety nie mają dzieci, bo „dają sobie w szyję”. Jego zdaniem rodzi się w Polsce „za mało dzieci”, bo „kobiety do 25. roku życia piją tyle samo [alkoholu – przy. W24.] co ich rówieśnicy”.
Nic dziwnego, iż te słowa wywołały powszechne poruszenie. Co ciekawe, oburzeni są także politycy kojarzeni dotychczas z prawą stroną sceny politycznej.
– Kaczyński pokazuje w swoich licznych wypowiedziach, jak bardzo oderwany jest od realiów życia codziennego i problemów przeciętnych Polaków – zauważył Jan Maria Jackowski, niegdyś senator w klubie PiS.
– Podkręcanie przekazu emocjonalnego, oddziaływanie właśnie w ten sposób, w jednych wzbudza zachwyt, ale moim zdaniem w zdecydowanej większości – irytację albo zażenowanie. To jest działanie, które ma przede wszystkim odwrócić uwagę od realnych problemów, w jakich żyje przeciętna rodzina w Polsce – dodał Jackowski.
Ale przecież Kaczyńskiemu tylko o to chodzi! By unikać rozmowy o realnych problemach.