Jak informuje nasz informator z okolic Nowogrodzkiej, stan zdrowia Jarosława Kaczyńskiego pogarsza się z każdym miesiącem. Upadły prezes PiS dziś coraz częściej staje się cieniem samego siebie.
Nie chodzi już tylko o słynne problemy z pamięcią czy potykanie się na schodach. Według relacji osób z najbliższego otoczenia, Kaczyński walczy z nieujawnioną chorobą, która coraz mocniej daje o sobie znać. Najnowszym objawem są trudności w codziennym funkcjonowaniu – prezesowi coraz częściej wypadają przedmioty z rąk. Szklanka, długopis, telefon – prozaiczne czynności stają się wyzwaniem.
„Widać, iż prezes jest słabszy. Niby próbuje ukrywać, ale kiedy podczas spotkania już trzeci raz upuścił dokumenty na podłogę, atmosfera staje się niezręczna. Wszyscy udają, iż nic się nie stało, a on coraz bardziej się irytuje” – mówi nasz rozmówca z Nowogrodzkiej.
Nie jest tajemnicą, iż Kaczyński od dawna unika publicznych wystąpień, które wymagają dłuższej koncentracji czy wysiłku fizycznego. Teraz jednak, jak twierdzą informatorzy, jego problemy stają się coraz bardziej widoczne choćby w zamkniętym gronie.
Czy choroba odbiera Kaczyńskiemu kontrolę nad partią? Formalnie przez cały czas podejmuje decyzje, ale coraz częściej zdarza się, iż musi je powtarzać, bo zapomina, co sam nakazał dzień wcześniej. W połączeniu z fizyczną słabością i wpadkami na oczach współpracowników, rodzi to pytanie: kto naprawdę rządzi PiS-em, gdy lider traci siły?