Podczas wystąpienia w Pieszkowie w województwie świętokrzyskim, Kaczyński miał przedstawić program Prawa i Sprawiedliwości. Wyszło jednak jak zwykle, czyli zebrani zostali uraczeni tyradą o katastrofie smoleńskiej i Donaldzie Tusku.
Zaskoczonych słuchaczy prezes PiS przekonywał, iż Donald Tusk jest skrajnym, niebezpiecznym wręcz liberałem. Po roku 1989 był zaś zwolennikiem „realizacji zasad darwinizmu społecznego”.
– Nasz główny przeciwnik polityczny w sensie personalnym, Donald Tusk, był wtedy choćby gotów powiedzieć, jest to na piśmie, kiedy choćby się do tego przed wielu laty odwołałem w telewizji, iż niech ludzie umierają z głodu, żeby tylko ten mechanizm liberalny, wolnej gospodarki, w ogóle nie regulowanej, mógł zacząć działać – przekonywał Kaczyński.
No nic, zainteresowani programem PiS muszą chyba czekać na kolejne spotkanie. Może wtedy Kaczyński coś powie. Chyba iż znowu sobie przypomni o Tusku.