Kaczyński i jego mafia w stylu PRL. Dla nich pieniądze, dla reszty pałka i ochłapy

3 dni temu

Jarosław Kaczyński od lat próbuje wmówić Polakom, iż żyjemy w czasach „narodowej prosperity”. W rzeczywistości to złudzenie rodem z końcówki PRL — wtedy też władza mówiła, iż wszystko jest w porządku, a na półkach pustki. Wystarczy spojrzeć na gospodarkę po ośmiu latach PiS: została zniszczona tak, iż trudno było cokolwiek naprawiać. Tuskowi się jednak nadaje.

Kaczyński obiecywał „wstawanie z kolan”, a ustawił nas w kolejce po węgiel w workach i kredyty na 2%. Jedynymi beneficjentami tego „dobrobytu” są spółki Skarbu Państwa obsadzone partyjnymi aparatczykami i znajomi z kółka wzajemnej adoracji. Państwo PiS to nie jest normalny kapitalizm — to feudalizm, w którym „pan” rozdaje dobra swoim, a reszta ma milczeć i dziękować. Przypomnijmy jednak benzynę po 9 złotych za litr, tak, to złote dziecko Kaczyńskiego, Obajtek.

Najgorsze jest to, iż część społeczeństwa naprawdę kupowała tę propagandę. Bo przecież w TV Republika codziennie powtarzają, iż „wina Tuska” i „Unia chce nam zabrać dzieci”. To nie jest przypadek — to celowa strategia utrzymywania ludzi w stanie permanentnego strachu, byle tylko nie zaczęli pytać, dlaczego kasa z KPO leży w Brukseli, a inflacja w Polsce była najwyższa w UE.

Kaczyński zawsze powtarzał kłamstwa. Pod jego rządami jest to Polska, w której dla swoich jest wszystko, a dla reszty — pałka, sąd pod kontrolą i propaganda.

Idź do oryginalnego materiału