– o ile otrzymamy poparcie Polaków, nic nas nie zatrzyma – wypalił Jarosław Kaczyński na Jasnej Górze. Gdzie przemawiał, wbrew wszelkim normom, zwyczajom i dobrej tradycji.
– Odbieram jako jasny sygnał deklaracji o wyprowadzeniu Polski z UE. Już dziś pozbawiony większości hamulców PiS, jeżeli wygra jesienią, nieważne uczciwie czy nie, straci je całkowicie. Sądzę, iż takiej orgii bezprawia, kradzieży, prześladowań, łamania prawa i wprowadzania rosyjskich standardów, jaką wówczas zobaczymy, nie spodziewają się choćby najwięksi przeciwnicy Kaczyńskiego – zauważa Eliza Michalik na łamach portalu NaTemat.pl.
– Od lat mam taką teorię, iż Jarosław Kaczyński zawsze mówi prawdę o tym, co zamierza zrobić, tylko trzeba umieć ją usłyszeć. […] Dlatego, żeby poznać skrywane plany prezesa PiS, nie trzeba na ogół wysyłać szpiegów, wystarczy posłuchać i wyciągnąć wnioski – dodaje dziennikarka.
Tyle tylko, iż Kaczyński nie ma zbyt dużych szans by „otrzymać poparcie Polaków”. Prawdę mówiąc nie ma żadnych.
Źródło: NaTemat.pl