Jarosław Kaczyński zeznawał w prokuraturze. Prezes od rana był wyraźnie zdenerwowany, a upust swoim emocjom dał przed rozpoczęciem przesłuchania. Prezes poszedł na całość Minęło ponad pięć lat od wydarzeń, które pochłonęły ponad 70 milionów złotych. Chodzi oczywiście o wybory kopertowe, które nigdy się nie odbyły. Kto powinien za to odpowiedzieć? Jarosław Kaczyński, Mateusz Morawiecki czy może Jacek Sasin? Obóz PiS brnie w zaparte, iż cała procedura, jaka zaszła przy ich organizacji, była przeprowadzona poprawnie (to skoro wszystko szło do przodu, dlaczego finalnie ich nie przeprowadzono?) i nie doszło do żadnego nadużycia, niedopełnienia obowiązków czy defraudacji. W momencie, gdy cały świat znalazł się na zakręcie świeżo po wybuchu pandemii Covid-19, światowa gospodarka się zatrzymała, a miliony ludzi nie wiedziały, czy będzie miało za co żyć, Nowogrodzka na siłę chciała przeforsować nowe wybory prezydenckie, aby utrzymać na stanowisku swojego człowieka, czyli Andrzeja Dudę. W środę 22 października w warszawskiej Prokuraturze Okręgowej stawił się prezes PiS, który został przesłuchany w charakterze świadka. Natomiast Morawiecki, który w tamtym czasie pełnił funkcję premiera, w marcu bieżącego roku został postawiony w stan oskarżenia. Oczywiście nie przyznał się do stawianych zarzutów i nie miał sobie nic do zarzucenia. Kaczyński natomiast postanowił wykorzystać tę sytuację do kolejnego przedstawienia