Najwyraźniej choćby do Jarosława Kaczyńskiego dotarło, co myślą o nim Polacy. Prezes bowiem ni z tego ni z owego odwołał wizytę w Gorzowie Wielkopolskim. Na trzy dni przed planowanym przyjazdem!
Co prawda nie podano oficjalnego powodu, ale może ktoś Kaczyńskiemu przypomniał, co spotkało w tym mieście Andrzeja Dudę. Latem prezydent został tam po prostu wygwizdany. I to podczas obchodów 40 rocznicy Gorzowskiego Sierpnia z 1982 r.
Obawy Kaczyńskiego mogą być całkowicie uzasadnione. Na niedziele 4 grudnia zaplanowano protest przeciwników rządu Zjednoczonej Prawicy.
Wiec na wszelki wypadek faktyczny lider Zjednoczonej Prawicy wolał się w Gorzowie nie pojawić. Wyraźnie lepiej udają mu się spotkania z zaprzysiężonymi zwolennikami. Najlepiej z partyjną legitymacją PiS w kieszeni.