Już 1 października za te produkty będziemy płacić więcej. Podwyżki mogą zaskoczyć klientów

1 miesiąc temu
System kaucyjny w Polsce zacznie obowiązywać już lada moment. Oznacza to ważne zmiany zarówno dla klientów, jak i sprzedawców. Przygotowania do tego momentu realizowane są już od dłuższego czasu, co obejmowało m.in. akcje informacyjne. Mimo to pewne kwestie mogą nas zaskoczyć, również pod względem finansowym.
System kaucyjny w Polsce zacznie obowiązywać już od 1 października 2025 roku. Od tego dnia w sklepach zaczną pojawiać się opakowania, do których na kasie będzie doliczana odpowiednia kaucja. Okazuje się jednak, iż ceny mogą wzrosnąć nie tylko o tę dodatkową opłatę. Negatywne konsekwencje finansowe mogą odczuć także przedsiębiorcy, którzy nie przystąpią do systemu.


REKLAMA


Zobacz wideo Nowe przepisy o jednorazówkach. „Znikną plastikowe talerzyki i sztućce"


Kaucja za butelki plastikowe i nie tylko niedługo będzie doliczana na paragonach. O tyle wzrosną ceny napojów
Polski system kaucyjny obejmie butelki plastikowe, puszki metalowe oraz butelki szklane wielokrotnego użytku. Zgodnie z informacjami udostępnionymi przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska kaucja wyniesie:


50 groszy w przypadku butelek plastikowych o pojemności do trzech litrów,
50 groszy w przypadku puszek metalowych o pojemności do litra,
złotówkę w przypadku butelek szklanych wielokrotnego użytku o pojemności do 1,5 litra.


Zobacz też: Raz, dwa i eksmisja gotowa. Rząd szykuje rewolucję w spółdzielniach mieszkaniowych
Co ważne, kaucja nie będzie uwzględniana w cenie napoju, a doliczana na paragonie jako osobna pozycja. W rezultacie za napój gazowany w plastikowej butelce o pojemności 0,5 litra, który w tej chwili kosztuje np. 4,47 zł, zapłacimy 4,97 zł. Aby odzyskać pieniądze, będziemy musieli zwrócić puste opakowanie w wyznaczonych punktach zbiórki, bez konieczności okazywania paragonu. Z drugiej strony eksperci ostrzegają, iż podstawowe ceny napojów mogą wzrosnąć niezależnie, aby pokryć koszty omawianych zmian. Problem ten omawialiśmy w poprzednim artykule na temat tego, iż Polska wyznaczyła wyjątkowo krótki na wprowadzenie systemu kaucyjnego. To jednak nie koniec potencjalnych komplikacji.


Polski system kaucyjny może stać się źródłem problemów. Eksperci zwracają uwagę na wyzwania
Obawom związanym z wprowadzeniem systemu kaucyjnego w Polsce przyjrzał się również Rzecznik Praw Obywatelskich. W Polsce jest ponad 55 tys. sklepów, które ze względu na swój metraż nie zostaną objęte systemem kaucyjnym (obowiązek jego wprowadzenia mają sklepy o powierzchni ponad 200 m² i poniżej 200 m², o ile sprzedają napoje w butelkach szklanych wielokrotnego użytku). Oznacza to, iż mali i średni przedsiębiorcy nie poniosą kosztów jego wprowadzenia, ale mogą zauważyć duże różnice w obrotach ze względu na utratę klientów.


Na przykładzie innych państw odnotowano, iż nieprzystąpienie do systemu może spowodować spadek obrotów sklepu aż o 30 proc. Spostrzeżenie o ryzyku omijania przez konsumentów placówek handlowych nieobjętych systemem kaucyjnym nie należy do odosobnionych i jest podzielane choćby przez MKiŚ
- czytamy w Biuletynie Informacji Publicznej RPO. Na koniec warto podkreślić, iż zwracane będą mogły być tylko butelki z odpowiednim oznaczeniem o kaucji.
Trzeba mieć świadomość, iż szumnie ogłaszana data 1 października tak naprawdę nie jest datą wejścia systemu kaucyjnego. To data, która określa, od kiedy producenci mogą wprowadzać do obrotu opakowania kaucyjne. Mogą, ale nie muszą. Okres przejściowy trwa do końca roku, co oznacza, iż opakowania z logo kaucyjnym mogą trafiać do sklepów choćby 2-3 miesiące po starcie systemu
- podkreśla w rozmowie z WP Finanse Marcin Derenda, prezes AKE Technologies. Próby zwrócenia opakowania bez oznaczenia skończą się niepowiedzeniem, co może zniechęcać konsumentów do całego systemu.
Źródło: MKiŚ, BIP RPO, WP Finanse


Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.


Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału