Donald Trump musiał zrobić krok wstecz. Jego spotkanie z Xj Jinpingiem dowiodło, iż mylił się, planując złamanie Chin polityką celną, uważa prof. John Mearsheimer.
Znany politolog z Uniwersytetu w Chicago, John Mearsheimer, bardzo krytycznie ocenił politykę Donalda Trumpa wobec Chin. Amerykański prezydent nie był w stanie osiągnąć swoich celów. Spotkanie z chińskim przywódcą w Korei Południowej pokazało, iż ostatecznie musiał zrobić krok wstecz.
Jak przypomniał Mearsheimer w rozmowie z podcasterem Danielem Davisem, Trump w kwietniu zagroził nałożeniem wielkich ceł na Chiny, chcąc powalić Pekin na kolana. Trump był przekonany, iż Ameryka ma nad Chinami przewagę w dziedzinie handlu i dzięki cłom uda się to pokazać i wykorzystać. Okazało się, iż się mylił. Pekin miał w rękawie aż dwa asy: metale ziem rzadkich oraz soję. W odpowiedzi na politykę Trumpa, Chiny przestały sprzedawać Ameryce metale ziem rzadkich i zaprzestały kupować soję. Zwłaszcza ta pierwsza decyzja miała fatalny wpływ na USA. Trump musiał się wycofać; w efekcie Chińczycy zawiesili na rok zakaz eksportu metali ziem rzadkich i powrócili do kupowania soi. Próba powalenia Pekinu na kolana przez Trumpa po prostu się nie powiodła.
Za rok kwestia metali ziem rzadkich będzie podlegać ponownym negocjacjom. To lewar, jaki Chiny mają na Amerykę. Mearsheimer podkreślił, iż Chińczycy są świetnymi strategami, podobnie jak władze na Kremlu. Ameryka jest tymczasem rządzona przez drugo- albo choćby trzeciorzędnych strategów – dotyczy to zarówno administracji Bidena, jak i Trumpa. Jakość przywództwa w USA jest po prostu bardzo niska, ocenił.
Źródło: youtube/Daniel Davis Deep Dive
Pach

17 godzin temu






