Pożegnalne przemówienie Joe Bidena: W środę 15 stycznia wieczorem odchodzący prezydent USA wygłosił pożegnalne przemówienie do rodaków. W Gabinecie Owalnym wyraził przekonanie, iż osiągnięcia jego prezydentury będą widoczne w kolejnych latach i dziesięcioleciach. Biden podziękował Amerykanom i powiedział, iż służba na stanowisku prezydenta była największym zaszczytem w jego życiu. Prezydent mówił również o rekordowej liczbie nowych miejsc pracy, jakie powstały w ostatnich czterech latach, niskim bezrobociu, znaczących inwestycjach w infrastrukturę, wsparciu weteranów i ich rodzin oraz najniższej przestępczości od 50 lat.
REKLAMA
Biden ostrzegł Amerykanów: Jego zdaniem w USA kształtuje się "oligarchia" ultrabogatych, która zapuszcza korzenie w kraju. Ostrzegł też przed "kompleksem technologiczno-przemysłowym", który narusza prawa Amerykanów i przyszłość demokracji. - Dziś w Ameryce kształtuje się oligarchia o ekstremalnym bogactwie, władzy i wpływach, która dosłownie zagraża całej naszej demokracji, naszym podstawowym prawom i wolnościom oraz uczciwej szansie dla wszystkich, aby iść naprzód - ocenił Biden. Mówił także o "niebezpiecznej koncentracji władzy w rękach kilku ultrabogatych ludzi i niebezpiecznych konsekwencjach, jeżeli ich nadużywanie władzy nie zostanie powstrzymane". Biden ani razu nie wymienił nazwiska Donalda Trumpa, ostrzegł jednak przed "swoim następcą". Skierował do rodaków wezwanie, by "mieli się na baczności w obronie swoich swobód i instytucji w burzliwej erze gwałtownych zmian technologicznych i gospodarczych".
Zobacz wideo Demokrata Demokracie wilkiem. Wewnętrzny ferment słono kosztował obóz Bidena
Zaprzysiężenie Trumpa: Joe Biden odejdzie z urzędu 20 stycznia. Na ten dzień zaplanowało zaprzysiężenie 47. prezydenta USA, którym zostanie Donald Trump. W wyborach 5 listopada kandydat republikanów pokonał demokratkę, wiceprezydentkę USA Kamalę Harris.
Czytaj również: "Trump chce kupić Grenlandię, Grenlandczycy się cieszą. Ale nie z tego. 'Nie jest pierwszy'". Źródła: AP, IAR