Joanna Senyszyn zapowiada, jak będzie głosować. „Jeszcze nie zwariowałam”

news.5v.pl 1 dzień temu

Joanna Senyszyn, zapytana o swoje niewielkie poparcie, stwierdziła, iż „w tej chwili małe, dlatego iż większość obywateli i obywatelek choćby nie wie, iż będę kandydować”. — Nie prowadziłam żadnej kampanii, dopóki nie zostałam zarejestrowana — powiedziała.

Następnie odniosła się do memów, jakie zaczęły powstawać na jej temat. — Jako matka polskiego społeczeństwa i Polski muszę i chcę wszystkich kochać, w związku z tym rozdaję całusy, biorę udział we wszystkich debatach, ponieważ muszę przekonywać do siebie osoby z różnych opcji politycznych — stwierdziła.

— Będę się kierowała przede wszystkim dobrem Polski i obywateli, ale także konstytucją, której trzeba strzec, o ile pełni się urząd prezydenta. Nie możemy zawieszać prawa do azylu, ponieważ ono wynika i z konstytucji i z umów międzynarodowych. Także jestem zdziwiona, iż ludzie, którzy przez osiem lat nosili koszulki z napisem „konstytucja”, teraz traktują ją bardzo lekko — oceniła, pytana o sprawę migrantów.

Poniżej cała rozmowa w formie wideo:

Dalszy ciąg materiału pod wideo

— Czym innym jest uszczelnienie granicy. Musimy dbać o nasze granice. Musimy dbać podwójnie, bo to i granica Polski, i granica Unii Europejskiej. Jednak nie możemy lekceważyć praw człowieka, nie możemy lekceważyć podpisanych przez nas konwencji. Myślę, iż różne błędy ten rząd popełnia. I właśnie dlatego kandydat Platformy Obywatelskiej tak musi walczyć o drugą turę, ponieważ obciąża go działanie tego rządu — wyjaśniła.

Pytana przez Magdalenę Rigamonti, po jej kandydaowanie w wieku 75 lat, odpowiedziała, iż to po to, „by mieć na kogo głosować”. — Nikt z kandydatów mi się na tyle nie podoba, żeby oddać na niego głos — stwierdziła. — Uważam, iż mam świetny wiek. Uważam, iż doświadczenie w polityce jest bardzo ważne. I takie życiowe, i polityczne — powiedziała.

Następnie oceniła, ile może otrzymać głosów. — To bardzo trudno powiedzieć. Wszyscy czekali na czarnego konia. Może się okaże, iż to czarna klacz — odparła.

Zapewniła też, iż w drugiej turze z pewnością nie poprze ani Karola Nawrockiego, ani Sławomira Mentzena. — Na Mentzena na pewno nie zagłosuję. Jeszcze nie zwariowałam — powiedziała.

— Z tego, co on mówi, wynika, iż się nie nadaje na prezydenta, więc dziwię się, iż kandyduje. Mówi, iż nie lubi spotkań, nie lubi rozmów. A co prezydent więcej ma robić? No przecież chyba nie to, co nasz dotychczasowy prezydent Andrzej Duda. Nie tylko jeździć na nartach i robić selfiki — kontynuowała.

Następnie Senyszyn zapowiedziała, iż wysłałaby polskich żołnierzy do Ukrainy. — W misji pokojowej tak. Na wojnę nie. NATO nie powinno się mieszać w wojnę. Natomiast w misji pokojowej, na przykład robionej przez ONZ, jak najbardziej — zapewniła.

Prowadząca zapytała też polityczkę, czy ta „nie robi sobie jaj z tą prezydenturą”?

Nie, absolutnie. poważnie. Dlatego, iż w czasie debat, w czasie takich wywiadów za które bardzo dziękuję, mam okazję przedstawić swoje poglądy na wiele spraw. Poglądy, które są inne. A wiem, iż bardzo wielu obywateli właśnie czeka na taki głos. Na przykład ja jestem jedyną, która mówi, iż nie należy wydawać 5 proc. PKB na obronność. Uważam, iż 3,5 to już jest górna granica. Dlatego, iż nam wojna z Rosją nie grozi. I takiej wojny nie będzie — zapewniała.

— Nie trzeba być ani strategiem, ani wojskowym, żeby wiedzieć, iż Rosja, tak jak miała interes w Ukrainie, żeby ją napaść, tak jak ewentualnie może mieć interes w Mołdawii, bo chce opanować Morze Czarne, tak nie ma interesu, o ile chodzi o Polskę. I możemy być spokojni — podsumowała.

Idź do oryginalnego materiału