Język się zmienia

polska2031.wordpress.com 1 tydzień temu

Raz w życiu czułem się jak native speaker. W czasach studenckich (rok 1975) podróżowałem ze Szkocji do Londynu autostopem. Udało mi się znaleźć kierowcę TIRa, ale który nie miał tej wielkiej skrzyni z tyłu, więc mógł jechać z prędkością ponad 120 km/h. Co pół godziny stawaliśmy napić się piwa- pinta, czyli ponad pół litra. Kierowca, im więcej pił, tym szybciej jechał, a dodatkowo każdy przymiotnik zamieniał na „fucken”. Byli „fucken communists”, „fucken Beckenbauer”, itp. Ten „magic word” razem z piwem i dużą prędkością spowodowały, iż nie było żadnej bariery językowej między nami.

Oglądam teraz seriale angielskie. Wyrazu „fucken” niemal nie ma. Jest „fucking”. Jest „fucking telly”, jest „fucking cop”, itp.

Nie jestem dobry z gramatyki, ale chyba oznacza to, iż imiesłów bierny zmienił się na czynny. Być może to nie imiesłów, ale na polski to zamiana „pierdolony” na „pierdolący”. IMHO, sensu to nie ma, bo te dwa wyrazy jednak oznaczają coś innego. Dużo logiczniejszy jest ten pierwszy.

Michał Leszczyński

Idź do oryginalnego materiału