Jest projekt "ustawy praworządnościowej" ws. neosędziów. Żurek: To nie rewolucja, to powrót do zasad

15 godzin temu
W Ministerstwie Sprawiedliwości zaprezentowano projekt "ustawy praworządnościowej". Ma ona "przywrócić obywatelom pewność, iż sędzia, który wydaje wyrok w ich sprawie, został powołany zgodnie z prawem" - przekazał minister Waldemar Żurek. Co dokładnie zakłada dokument?Ministerstwo przedstawiło założenia ustawyWedług dokumentu osoby, które ukończyły Krajową Szkołę Sądownictwa i Prokuratury (KSSIP), byli referendarze i asystenci, będą niekwestionowanymi sędziami, mimo procedowania ich przez neo-KRS. Sędziowie, którzy zostali legalnie powołani, ale awansowali przy udziale neo-KRS, mają wrócić do macierzystego sądu. W tym czasie sędzia powinien zakończyć sprawy, które rozpoczął i wziąć udział w powtórnym konkursie przed legalnie powołaną Krajową Radą Sądownictwa (KRS). Neosędziowie nie mogą orzekać w Sądzie Najwyższym, a prokuratorzy wracają do prokuratury. Zniesiona zostaje także Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Mają też zostać utrzymane w mocy orzeczenia, które zostały wydane z udziałem nieprawidłowo powołanych sędziów, "umożliwiając wzruszanie takich orzeczeń tylko stronom, które w trakcie postępowania konsekwentnie kwestionowały legalność składu orzekającego". Jak zapowiedział minister Waldemar Żurek, ma ona "przywrócić obywatelom pewność, iż sędzia, który wydaje wyrok w ich sprawie, został powołany zgodnie z prawem. To nie rewolucja, to powrót do zasad".
REKLAMA


Zobacz wideo


Mec. Sylwia Gregorczyk-Abram: Nie wszystkie działania dot. odbudowy praworządności będą przeprowadzone natychmiast


Żurek o "zakończeniu chaosu"Po konferencji Waldemar Żurek odniósł się do planowanych zmian. "Wiem, jak wielkie to wyzwanie. Ponad 2,5 tys. sędziów powołanych w wadliwej procedurze, setki spraw w Europejskim Trybunale Praw Człowieka, miliardy złotych potrącone Polsce z funduszy unijnych. Rachunek rośnie, a zostawili go nam nasi poprzednicy i płacimy go do dziś. My wszyscy - jako społeczeństwo. I jeżeli nic się nie zmieni - będziemy płacić dalej. Odpowiedzialnością całej klasy politycznej jest zakończenie tego chaosu i przywrócenie zaufania obywateli do państwa prawa" - przekazał minister w serwisie X. Nieprawidłowości w systemie sądownictwaŻurek przypomniał także, iż Sąd Apelacyjny w Rzeszowie w 2024 roku "przestał czasowo rozpoznawać sprawy karne, ponieważ w wydziale było pięcioro neosędziów i tylko jeden legalny sędzia". Wówczas na rozpoznanie czekało 140 spraw. Według informacji przekazanych przez ministra "adwokat z Olsztyna wpłacił na fundusz wyborczy PiS 12,5 tys. zł, po czym został neosędzią, następnie zastępcą rzecznika dyscyplinarnego oraz wiceprezesem Sądu Okręgowego w Olsztynie". W ostatnim czasie testów niezawisłości i bezstronności przed Sądem Najwyższym miało nie przejść 57 neosędziów. "To nie są standardy państwa członkowskiego Unii Europejskiej. To właśnie obraz lat rozmontowywania państwa prawa" - ocenił Żurek. Więcej na podobny temat przeczytasz w artykule: "Mocny ruch KRS po decyzji Żurka. Jest zawiadomienie do prokuratury".Źródła: Waldemar Żurek (X), Ministerstwo Sprawiedliwości
Idź do oryginalnego materiału