Jest pierwszy komentarz Kremla po decyzji Trumpa. Mówią o "pałce nuklearnej"

4 godzin temu
Ostatnie słowa byłego prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa sprawiły, iż Donald Trump przesunął dwie łodzie atomowe w kierunku Rosji. Tymczasem pojawił się pierwszy komentarz Kremla po decyzji prezydenta USA.


– Po raz kolejny (Trump – przyp. red.) pokazał całemu światu, iż "pałka nuklearna" jest w jego rękach. To jest metoda zastraszania, ale nie grozi to jakimikolwiek działaniami – stwierdził Wiktor Wodołocki, wiceprzewodniczący Komisji Dumy Państwowej ds. WNP, Integracji Eurazjatyckiej i Stosunków z Rodakami.

W rozmowie z agencją TASS przedstawiciel Kremla wskazał, iż "próba wywołania lęku wśród Rosjan nie ma sensu". – Ci, którzy zastraszali, przychodzili potem na Kreml i podpisywali traktaty o przyjaźni i dobrosąsiedzkich stosunkach – stwierdził Wodołocki.

Kreml reaguje na decyzję Trumpa. Twierdzą, iż to tylko zastraszanie


Wskazał też, iż na wodach jest znacznie więcej rosyjskich okrętów podwodnych niż amerykańskich, a te, które teraz wysłał Trump, są ściśle monitorowane przez Moskwę. –

Nasze okręty podwodne na oceanach świata są znacznie liczniejsze i mają najsilniejszą, najpotężniejszą broń. Dlatego niech dwie łodzie (amerykańskie – przyp. red.) płyną, od dawna są na muszce – oznajmił.

Wodołocki zasugerował, iż Trump powinien prowadzić negocjacje z Putinem, które miałby zmierzać do tego, aby "cały świat się uspokoił i zakończył rozmowy o rozpoczęciu III wojny światowej".

Trump zmienił warunki ultimatum dla Rosji


Przypomnijmy, iż kilka dni temu Donald Trump zmienił warunki ultimatum postawionego Rosji. Zapowiedział, iż daje Putinowi 10 dni na zawieszenie broni w Ukrainie. W przeciwnym wypadku nałoży na Rosję i jej partnerów handlowych cła i sankcje.

"Każde nowe ultimatum Trumpa jest groźbą i krokiem w stronę wojny. I to nie między Rosją a Ukrainą, ale Rosją i jego własnym krajem" – zareagował na to Dmitrij Miedwiediew.

Na krok Trumpa nie trzeba było długo czekać. "Wydałem rozkaz rozmieszczenia dwóch atomowych okrętów podwodnych w odpowiednich regionach, na wypadek gdyby te nierozsądne i podburzające wypowiedzi miały poważniejsze konsekwencje" – napisał w social mediach prezydent Stanów Zjednoczonych.

Nie omieszkał wyjaśnić, iż ma to związek "z wysoce prowokacyjnymi wypowiedziami byłego prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa". "Słowa mają ogromne znaczenie i często mogą prowadzić do niezamierzonych skutków. Mam nadzieję, iż nie będzie to jeden z takich przypadków" – skwitował Trump.

Idź do oryginalnego materiału