JESIENNE ZAMYŚLENIA…
NIM ANIOŁ…
Październik rozbiera buki ze złotych ornatów
Za progiem już listopad jak znak zapytania
Ile jeszcze zostało lat… a może godzin ?
Na rozwiązanie ostatniego za życia pytania…
Klękam przed Tobą Panie ! bo czas niepokoju
Serca nasze jak znicze na wietrze się chwieją
Szatan podpala wielką nienawiścią Kościół
I staje między miłośa.cią trwogą i nadzieją…
Szukam Panie ! w modlitwie odwagi i męstwa
Proszę o światło Ducha w ciemności zwątpienia
Wołam by moje serce było jak reduta
Nad którą Twoje imię chorągwią sumienia
Polska znów otoczona wrogów ciasnym kołem
Podzielona przez kłamstwo mamonę i zdradę
O Krzyż się szarpie w bratobójczej walce
Zatruta propagandy chorobliwym jadem…
Szukamy wciąż wolności na swój ludzki sposób
Więc zaklinamy daty zdarzenia i słowa…
Daliśmy sobie odebrać tożsamość i godność
Więc pokrętna i kłamliwa dzisiaj nasza mowa
Więc musimy powrócić do harmonii Ducha
Tego świętego porządku co kołem się toczy
Gdy kolejne jesienie uczą nas pokory
Nim Anioł czułym skrzydłem zamknie nasze oczy…
DOTKNIJ MNIE PANIE….
Dotknij mnie Panie ! ciszą i milczeniem
I dłonią wiatru... słońcem i obłokiem
I chłodną rosą co srebrzy się w trawie
Gdy idę Panie ! serca wielkim krokiem
Jesień się snuje mgłami przez doliny
Zanim je słońce rozproszy promieniem
W Beskidach październik brązami i złotem
Zaplata warkocz lasu nad strumieniem
Pod powiekami niosę krajobrazy
Z grzbietu Kubalonki z widokiem w doliny
Groniem Ochodzitej… krętym szlakiem serca
Odliczam marszu trudy i godziny
Czasem się tylko ostrężyna smutku
Zaczepi ostrym kolcem przypomnienia
Harmonii Twojej Panie! nam potrzeba
Aby ocalić nasz cel i sens istnienia
Dni coraz krótsze w drodze do wieczoru
Jak nasze życie wpisywane w lata
Zachód się kładzie chłodnym cieniem
Zanim się z nocą srebrnym światłem zbrata
I proszę Panie ! przytul moją głowę
Do gwiazd i nieba co dźwigasz nam nami
Ojcze nasz który jesteś we wszystkim dokoła
Przyjdź Królestwo Twoje naszymi groniami…
NIECH NAS OTULI...
Otul mnie Panie ! dróg zieloną ciszą
Słonecznym wiatrem co przez serce wieje
I niech mnie skrzydła już nie bolą w locie
Przywróć mi Panie ! wiarę i nadzieję....
Ciernie Katynia niech Anioł wyciągnie
Aby Ojczyzna mocno nie bolała
Aby się serce więcej nie skarżyło
Na brak jedności i duszy i ciała
Prowadź mnie Panie ! wiatrem i obłokiem
Przez błękit nieba gdzie Twoje bezdroże
I gdzie jedynie prowadzi do Ciebie
Miłość i ufność oraz prawo boże
Otul mnie Matko ! ziołami i wonią
Mojej Ojczyzny pełnej kolorów i znaków
Gdzie są bławaty niebieskie jak niebo
Gdzie najpiękniejsza czerwień polskich maków
I gdzie w kapliczkach Maryja i Jezus
Stoją przy drogach naszego zbawienia
Gdzie losy świata cichy szept różańca
I Twoja wola jedynie odmienia…
Niech nas otuli Wasza dobra miłość
Królowo Polski ! i Panie Wszechświata !
I niech się droga naszego żywota
W Wasze królestwo nieustannie wplata…











