Jerzy Rozenek: Czy zwolennicy premiera Tuska i rządzącej koalicji zrozumieją wreszcie swój błąd?!

goniec.net 1 dzień temu

Czy zwolennicy premiera Tuska i jego rządu trzeźwo spojrzą na działania tej władzy i zrozumieją wreszcie czego są przyczyną?! jeżeli tak, natychmiast powinni zmienić swoją orientację i wyrazić dezaprobatę dla tej władzy! Ta władza ich oszukała, bo przecież nie tego się spodziewali, iż dla nich, ich rodzin zabraknie miejsca w szpitalach, iż będzie żyło im się gorzej, bo przecież miało być lepiej! Oczywiście mówimy o tych wyborcach, którzy rzeczywiście wierzyli, iż obalenie, oczywiście demokratycznie, rządu Zjednoczonej Prawicy i wyniesienie Donalda Tuska na urząd premiera, jeszcze bardziej podniesie ich standard życia.

Nie mówimy o tych, którzy koniecznie chcieli “dowalić” partii PiS, to ci “spod ciemnej gwiazdy”, sorry bo tak adekwatnie to są spod “ośmiu gwiazdek!”. Wymownym przedstawicielem tych “gwiazdek” jest poseł Zembaczyński, którego hasłem wyborczym było właśnie “osiem gwiazdek”. Dla przypomnienia to hasło brzmi: “Je..ć PiS!”. Wyborcy Tuska podchwycili to hasło i zgodnie z nim głosowali, nie zważając na konsekwencje takiej decyzji. Musieli przecież wiedzieć, jak wyglądały ośmioletnie rządy Tuska i ile musiał włożyć wysiłku najpierw rząd premier Beaty Szydło, a potem Mateusza Morawieckiego, by posprzątać po łajdackich rządach premiera Tuska i postawić kraj na nogi!

Trzeba też pamiętać jak bardzo destrukcyjną była opozycja pod wodzą Tuska, gdy rządziła Zjednoczona Prawica. Ta ciągła batalia z unią europejską o wdrażanie unijnego prawa. Kamienie milowe. Niekończące się skargi polskiej opozycji do parlamentu europejskiego na polski rząd. Głosowania polskiej opozycji w parlamencie europejskim przeciw Polsce. Głosowania za wielomilionowymi karami nakładanymi na Polskę w walucie euro za niby to łamanie prawa przez polski rząd. Prężnie działał “komitet obrony demokracji”, który z demokracją nie miał nic wspólnego, za to był wielkim szkodnikiem, działającym na zlecenie opozycji. Odpryski tego tworu pozostały do dziś i dalej szkodzą polskiej racji stanu. Tym razem atakując zajadle demokratycznie wybranego prezydenta Polski.

Mimo zajadłych ataków ze strony tych właśnie pseudo obrońców praworządności i wszelkich przeciwności, nie zważając na to rząd Morawieckiego robił swoje i kraj się rozwijał. Polska stawała się konkurencyjna, co wzbudzało zazdrość i podziw niejednego rządu w Europie.
Opozycja natomiast, inspirowana, jak się okazało, nie tylko przez lewactwo polskie i europejskie, ale także zasilana przez ogromne fundusze ze Stanów Zjednoczonych Ameryki, robiła wszystko by pozbawić władzy polski rząd prawicowy.

Nie zastanawiano się co będzie dalej, już nie pamiętano o poprzednich rządach premiera Tuska, teraz chodziło o to by PiS pozbawić władzy. Nie istotny był los całego narodu, ważne było by dorwać “pisowców” i rozliczyć. choćby nie zastanawiano się za co rozliczać. Ważne, iż wytypowano już ofiary. choćby Bodnar, który został namaszczony przez Tuska na Ministra Sprawiedliwości, nie wiedział za co ma karać poszczególnych polityków…i w końcu zrezygnował z urzędu nie widząc sensu w tym co robi. Być może Tusk go zdymisjonował, bo żądał radykalnych posunięć, łącznie z łamaniem prawa. Pewnie było jedno i drugie! Bodnar szczerze o tym mówił: iż “gdy znajdą już ofiarę, to paragraf na niego też znajdą”.
Jak widzimy już po tych dwóch latach rządzenia premiera Tuska, to kręcenie się wokół rozliczeń jest adekwatnie priorytetem tego rządu: rozliczyć poprzedników! – oto cel! Zabrano się więc za rozliczanie, z którego jak do tej pory nic nie wynika. Cała para poszła w gwizdek, nikogo nie ukarano, choćby nie postawiono zarzutów, mimo zmiany Ministra Sprawiedliwości!

Tych, których aresztowano, zwolniono, sąd nie widział podstaw do przetrzymywania. Rzucono się więc na schorowanego ministra Zbigniewa Ziobro, szykuje się mu pokazowy proces. Już zabezpieczono wszystkie służby, by “dostarczyły” byłego ministra przed oblicze wyznaczonego do orzekania o winie i karze sądu! Na tym skupia się cała uwaga rządzących, a inne sprawy leżą, jak to by dobry rolnik powiedział, odłogiem! Bezpieczeństwo kraju zagrożone, terroryści łażą po Polsce jak święte krowy, nie wiadomo ilu ich jest, kiedy chcą wjadą w Polski granice, kiedy chcą wyjadą. Nikt ich nie zapyta po co przybyli, ba, nie chce się choćby ścigać podejrzanych, a bo to złe warunki atmosferyczne, już ciemno, gdzie tam po nocach kogoś ganiać. A adekwatnie po co, bo jak dorwiemy ‘psu brata”, który chciał pociąg wysadzić, to sąd powie, no, ale nie wysadził i puszcza go wolno.
Groźnego ruskiego szpiega się wypuszcza, a choćby wcześniej pozwala mu się buszować po archiwach, by mógł zapoznać się co polskie służby na niego mają….a potem puszcza się go wolno. I taki gość z pełnym bagażem tajnych wieści zawitał wprost w objęcia Putina. Żeby było jeszcze śmieszniej, to wtedy, gdy już szpieg znalazł się w bezpiecznym miejscu, to w Polsce wystawia się przeciw niemu akt oskarżenia!

Nie jest więc dobrze w naszym nieszczęśliwym kraju, ale tak powiedzą ci, którzy widzą i przyznają, iż rząd idzie w złym kierunku. Zamiast rozwoju kraju mamy zapaść w przemyśle, górnictwie, rolnictwie, choćby szeregowi urzędnicy skarżą się na niskie pensje. W czasie ostatniego posiedzenia Sejmu urzędnicy biurowi sądów protestowali, iż mają niskie pensje, podczas gdy prezesi sądów inkasują oprócz wysokich pensji, wysokie premie w setkach tysięcy złotych. Tutaj protestujących zamiast wysłuchać, wyproszono siłą z obrad Sejmu.

Czy zwolennicy tego rządu zrozumieją wreszcie swój błąd i przestaną go popierać widząc obecną sytuację w kraju. jeżeli nie, to może wtedy, gdy zachorują (czego nie życzę) i będą wymagać hospitalizacji, a w szpitalu nie będzie dla nich miejsca z przyczyn złego rządzenia tych, których wybrali. jeżeli jednak dostaną się do szpitala, to trafią na dietę żywieniową taką, jaką mają osadzeni w aresztach i więzieniach. A jaka to dieta można się dowiedzieć od byłego posła i celebryty, filozofa z Biłgoraja Janusza Palikota, który doświadczył gościny więziennej przebywając tam jakiś czas. Pacjent podczas pobytu w szpitalnego powinien być odpowiednio nie tylko leczony, ale także żywiony, by zdrowiał i nabierał sił, a może być tak, iż mimo “szczęśliwego” pobytu w szpitalu z braku środków, będzie dostawał gorsze leki i gorsze jedzenie. Przecież są różne zamienniki leków tańsze i zwykle gorsze. Także jedzenie, śniadanie to chleb z margaryną i dżemem, lub pasztetową, zamiast z masłem i szynką. Obiad zamiast schabowego z ziemniakami, będzie sos nie wiadomo z czego (robaki) z kaszą. Kolacja chleb z margaryną 1/4 puszki śledzia, lub salceson.

Tak będzie, bo rząd zapowiada likwidację wdrożonego przez ten “zły” PiS programu – “dobry posiłek”, gdzie rząd dopłacał aż 25 zł do stałego 10 zł, czyli całodzienny posiłek kosztuje teraz 35 zł, rząd Tuska chce te 25 zł zabrać. Zostanie więc 10 zł na całodobowe wyżywienie pacjenta szpitala.

Rząd zabierze chorym, natomiast zdrowi wybrańcy tej władzy będą pływać po morzach i ocenach na jachtach kupionych za fundusze z KPO i śmiać się będą do rozpuku z tych chorych, którym szczęśliwie uda się wyjść żywymi ze szpitala, po takim leczeniu i takiej diecie. Oni to właśnie będą spłacać dług zaciągnięty na rzecz tych pływających. Nasuwa się wobec tego pytanie zasadne, czy wy wyborcy, tak ufni Tuskowi i jego świcie, tak perfidnie oszukani przedwyborczymi obietnicami, czy dalej będziecie popierać koalicję rządzącą i rząd, który nie zrealizował nie tylko przez sto dni tych stu obietnic, ale choćby tych 30% dla was 30% wyborców Tuska, których choćby tyle nie zrealizował, bo może tylko 10 – 20 %,
Myślę, iż już nie będziecie popierać tego marazmu! Zostanie tylko ten zatwardziały beton, którego tylko erozja może skruszyć.

Zmieni się władza pieniądze się znajdą, może nie za “dotknięciem czarodziejskiej różdżki”, ale pieniądze znajdą się tam, gdzie teraz są marnowane. Proszę bardzo: jedno ministerstwo np. Sprawiedliwości zatrudnia 1200 osób, czy tyle tam potrzeba pracowników?! Przecież Tusk zamiast zmniejszyć ilość ministerstw jeszcze rozbudował swój rząd, a wytykał ten przerost poprzednikom i obiecał wszystko zminimalizować.
Posłowie w Sejmie, ich moralność, myśli ktoś poważni ludzie i uczciwi, a naciągają podatnika na kilometrówki. Podobno posłowie Myrchowie objechali już samochodem dookoła naszą nieszczęśliwą płonącą planetę! A proszę tylko zajrzeć do internetu, co głosili państwo Myrcha, jakież to oszczędności poczynią!!! W rzeczywistości i kilometrówki i dopłaty do mieszkań i jakieś tam drobniejsze dublujące się rzeczy, wszystko na rzecz podatnika. I nie wstyd im, gdy takie wieści idą w Polskę!.
A przecież takich osobników, cwaniaków jest więcej. Mówią, iż takie jest prawo, na to pozwala, więc dlaczego go się nie zmienia?!

Gdzie są audyty, gdzie są kontrole, by ukrócić ten złodziejski preceder, czy musi tak być! Niebotyczne pensje i premie prezesów i różnych funkcyjnych i fikcyjnych etatów w spółkach skarbu państwa, nie adekwatne wynagrodzenia do włożonej pracy, czasem bez efektów, ze stratami. Cierpią z tego powodu zwykli pracownicy, wykonujący rzeczywistą, rzetelną i mierzalną pracę.

Tusk zamiast szukać oszczędności w kierownictwie spółek, szuka innych możliwości, idzie tam gdzie najłatwiej i w podskokach opodatkował by dodatkowo społeczeństwo. Tych najbiedniejszych. Nie tędy droga!

Patrząc na to wszystko co mamy teraz, jak bezczelnie wykorzystuje się słabość państwa i robią to ci, którzy rządzą, którzy zamiast wzmacniać, osłabiają państwo.
Jakaż to szkoda dla kraju i niebezpieczeństwo! Ażeby to lepiej zrozumieć, możemy odnieść się do historii. Spójrzmy na wiek XVIII, wtedy zaczął się upadek państwa polskiego, które jako Rzeczpospolita Obojga Narodów, było mocarstwem, na terytorium prawie miliona kilometrów kwadratowych.
Wtedy to właśnie, gdy państwo polskie gasło, można było zaobserwować dwie postawy polskiego społeczeństwa.

Byli ci, którzy wierzyli w Polskę jej wielkość i moc, którzy mieli Boga w sercu i chcieli by wolność i wiara tkwiła w życiu publicznym.

Byli też ci drudzy sprzedajni, dla których interes państwa nie był ważny, ale ich własne przywileje. By je utrzymać sięgali po wsparcie zagranicy. Na nieszczęście tych drugich było więcej. Przeważyła prywata, egoizm i liberum veto. Targowiczanie sprzedali Polskę, dla własnych interesów, sprzedali w ten sposób wolność Polaków, jednocześnie pokazali upadek człowieczeństwa. Sami opływając w dobra pozostawili na pastwę lasu polskie społeczeństwo!

I przez następne rozbiorowe lata ludzie godni pragnęli Ojczyzny wolnej, niepodległej, a ci bez sumienia, woleli obce, upadlające panowanie.
Jedni marnowali to co polskie inni próbowali ratować!
Opisując tamtą sytuację wielki polski patriota książę Jerzy Adam Czartoryski, który włożył wiele wysiłku i własnych środków, by Polska odzyskała niepodległość, rozumiał co to jest własne, niezależnie państwo. Przez całe swoje życie dążył do odrodzenia państwa Polskiego. Niestety, nie udało mu się to, ale to z jego inicjatywy w 1815 roku powstało Królestwo Polskie zwane Kongresowym, gdyż decyzja zapadła na Kongresie Wiedeńskim.
Jednak Królestwo Polskie to nie było to, czego Polacy by chcieli, chociaż zyskało dużą autonomię z własnym Sejmem, ale Królem Polski był car Rosji. Po wielu latach takiego stanu, Polacy mieli dość zwierzchności cara Rosji i postanowili zawalczyć o wolny kraj. Dlatego wybuchło powstanie listopadowe w 1830 roku. Walki powstańcze trwały i wtedy to 25 stycznia 1831 r. Jerzy Adam Czartoryski stanął na czele Rządu Narodowego i jeszcze tego samego dnia Sejm uchwalił detronizację króla Polski Cara Mikołaja I, jednocześnie tenże Sejm ogłosił Niepodległość Polski!

Niestety, jak wiemy Powstanie Listopadowe upadło. Nastąpiły represje, powstańcy aby ich uniknąć ratowali się ucieczką za granicę Królestwa. Jerzy Adam Czartoryski został skazany na karę śmierci i przed wyrokiem schronił się we Francji. W Paryżu zakupił z własnych środków Hotel Lambert, który stał się siedzibą założonego przez niego Stronnictwami konserwatywno – liberalnego pod taką samą nazwą jak jego siedziba, czyli Hotel Lambert.
Sam Hotel Lambert oprócz siedziby stronnictwa stał się ośrodkiem społeczno – kulturalno – oświatowym dla Polonii francuskiej. Skupiały się tam znane nazwiska polskiej polityki, oświaty i kultury.

Po doświadczeniach powstania listopadowego książę Czartoryski prowadził politykę racjonalnej współpracy z zagranicą w pozyskiwaniu sojuszników dla sprawy polskiej. Znając skutki powstania listopadowego i zbyt dużą cenę poniesioną za próbę odzyskania niepodległości, skupia się książę na pokojowych negocjacjach w uzyskaniu przychylności i wsparcia państw europejskich dla sprawy polskiej. Książę Jerzy Adam Czartoryski jeszcze przed powstaniem Królestwa Polskiego, potem po jego upadku będąc na emigracji we Francji, gdzie przez jego Hotel Lambert przewinęło się wiele znanych postaci twierdził, iż tych na prawdę prawdziwych Polaków jest może tylko 30%. To są ci, którzy są całym sercem za swą Ojczyzną, obojętnie gdzie by ich los rzucił, oni będą powracać i będą robić wszystko dla kraju tego skąd się wywodzą. jeżeli nie wrócą będą swoją postawą rozsławiać imię Polski za granicą!

Czyżby teraz było inaczej?! Ilu jest prawdziwych patriotów, którzy interes własnego kraju przedkładają nad swój własny. Niestety pewnie mniejszość, a co gorsza są też tacy, którzy interes innego państwa będą uważać za ważniejszy niż swojej Ojczyzny.
Będą choćby zdolni, będąc u władzy, wypłacić z kasy narodu polskiego odszkodowanie poszkodowanym przez okupanta niemieckiego Polakom, za krzywdy doznane w czasie drugiej wojny światowej.

Gdy więc usłyszałem wypowiedzianą ustami polskiego? premiera deklarację o gotowości wypłacenia tej garstce (teraz 50 tyś i ciągle malejącej) poszkodowanych, to myślałem, iż śnię?! A jednak to prawda! – no to teraz tylko patrzeć jak zlecą się poszkodowani, którzy przeżyli wojnę, byli na terenach okupowanej Polski, a teraz są za granicą. Taka wieść niesie się lotem błyskawicy. Wiadomość poszła w świat…i tak płynnie my Polacy przejdziemy z pozycji ofiar drugiej wojny światowej, do pozycji sprawców! Świat, szczególnie Niemcy i Żydzi przymierzali się już od dawna by tę narrację wdrożyć i puścić w obieg!
Pomagają jak widać w tej operacji sami Polacy. Pamiętamy powieść “Sąsiedzi” napisał Polak Żyd, mieszkał w Polsce, studiował socjologię na Uniwersytecie Warszawskim, kolega Michnika. Wyjechał do USA i już mu się Polacy nie podobają. Tak samo Grabowski mieszkający w Kanadzie przyjechał do Polski zmieniać historię, siać propagandę, oczerniać Polaków, przegonił go z Warszawy Grzegorz Braun.

W Polsce mieszka Engelking, która wręcz mówi, nie kryjąc się wcale, iż Polacy to podludzie, inaczej żyją , inaczej czują , inaczej umierają, nie tak jak Żydzi. W Polsce jest multum organizacji żydowskich, oczywiście finansowanych z moich i twoich Polaku podatków, które tylko czekają czasu, by móc zmieniać historię.
Jakie jest w tym niebezpieczeństwo, iż ci ludzie mienią się profesorami, a więc trzeba ich postrzegać, jako autorytet.

Mamy choćby noblistkę, która chciałaby zmieniać naszą piękną, choć czasem tragiczną historię Polski.
Olga Tokarczuk chciałaby stanąć w szranki z profesorem, tym prawdziwym Andrzejem Nowakiem i pisać równolegle z nim nową historię Polski, zgoła odmienną jak ta wychodząca spod pióra profesora z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Ta historia, którą znamy i którą zbiera w chronologiczny ciąg wydarzeń prof Andrzej Nowak jest według Tokarczuk kompletnie wymyślona. Prof sobie zmyśla i pisze co mu do głowy przyjdzie i przy tym wybiela tę historię.
No, bo według Tokarczuk – noblistki Polska robiła straszne rzeczy!
1. Polacy kolonizowali inne narody i kraje
2. Handlowali niewolnikami i ich wykorzystywali
3. No i najgorsze przewinienie, mordowanie Żydów
Ale najważniejsze z tego, co chce nam przekazać Tokarczuk, jest to, iż jak mamy postępować, jak żyć, jakiej moralności, empatii, tolerancji i w poczuciu poszanowania szczególnie innych narodów, tego wszystkiego możemy uczyć się od Niemców!
Czy także od Niemców mamy się uczyć, jak to oni mordowali na niespotykaną skalę, jak nikt inny nigdy w historii nie tylko Żydów, ale inne narodowości.
Jak można coś takiego mówić o Polakach, którym to, jako jedynym, za chronienie Żyda groziła kara śmierci, właśnie z rąk Niemca! Tak, tylko w okupowanej Polsce za to groziła kara śmierci!!!

Tego mamy się uczyć od Niemca?!!!
Czy teraz ktoś się zdziwi, iż polska minister oświaty powiedziała publicznie, iż “polscy naziści budowali obozy koncentracyjne na terenie Polski!”. Ta osoba przez cały czas jest ministrem… społeczeństwo nie reaguje!

Olga Tokarczuk, to osoba, która mieszka w Polsce, żyje, żywi się polską strawą, którą wytworzył polski ciężko pracujący rolnik, którego dziadek zginął w niemieckim obozie koncentracyjnym zbudowanym na terenie okupowanej przez Niemcy Polski.
To pisze osoba, dla której zalesiał tysiące hektarów lasu zrabowanego przez Niemców, na wypalonej przez Niemców ziemi syn, którego ojca i matkę zabili Niemcy za przechowywanie w leśniczówce żydowskiej rodziny. Co za ironia! – teraz ten ocalały syn sadził drzewa, by ona – Tokarczuk miała papier i na nim mogła drukować jej antypolskie książki!
Tokarczuk żyje w kraju, który ma się uczyć od Niemców, tych Niemców, którzy wymordowali 6 mln polskich obywateli, (ich przodkowie, ale i sprawcy żyją jeszcze) zrujnowali materialnie, robiąc to z premedytacją, bo niszczyli nie tylko w czasie działań bojowych (zrównanie z ziemią Warszawy, Wielunia, Olkusza i innych polskich miast). Grabili, Mordowali i Niszczyli!

Teraz my się od nich tego mamy uczyć!
Dlaczego to piszę?! – “bo jak daleko stąd, jak blisko”. A my zapominamy o wydarzeniach z przeszłości, nie chcemy wiedzieć?! To inni dopowiedzą za nas! Nie chcemy znać swojej historii, to inni ją nam przekażą, ale nie “taką jaka ona jest”, ale zakłamaną, nieprawdziwą!

To, iż mimo iż polska gospodarka dołuje, iż żyje się coraz gorzej, iż postępuje rozwarstwienie społeczne, to przechodzi jakoś nie zauważalnie. Poparcie dla Koalicji Obywatelskiej nie maleje, z sondażami różnie bywa, ale jeżeli tendencja długo się utrzymuje, to coś jest na rzeczy. Czyżby się społeczeństwo pogodziło z tym co jest?!
Co na to młodzi, przecież to na nich spadnie ten wielobilionowy dług, bo jeżeli ten rząd utrzyma się u władzy jeszcze dwa lata…?! – to strach pomyśleć!
I nie daj Boże, abyśmy czegokolwiek uczyli się od Niemców!
Nie daj Boże byśmy korzystali z ich dziedzictwa!

A ja “chciałbym mieć premiera polskiego rządu, który odpowiedzialnie poprowadzi polskie sprawy!”

Jerzy Rozenek

Idź do oryginalnego materiału