Jedno z popularniejszych miejsc turystycznych. Aktualnie jest ono zamknięte [ZDJĘCIA]

2 godzin temu
Zdjęcie: Rzeka San i ruiny Zamku Sobień | foto Kamil Mielnikiewicz


Decyzję o zamknięciu rezerwatu podjęło Nadleśnictwo Lesko. Jak podkreślają jego przedstawiciele, zły stan techniczny ruin, wpływ warunków atmosferycznych oraz rosnąca liczba odwiedzających sprawiły, iż podjęcie działań stało się pilne.

Każdy, kto odwiedzał zamek w ostatnich latach, widział jego stopniową degradację. Dziś mogę powiedzieć, iż ruiny odzyskują dawny blask. Tworzymy tak zwaną trwałą ruinę, która po konserwacji będzie bezpieczna dla zwiedzających i jednocześnie pozwoli wyobrazić sobie oryginalny układ obiektu

– zaznacza Jan Mazur, nadleśniczy Nadleśnictwa Lesko.

To musisz wiedzieć:
Cerkiew w Łopience. Bieszczadzka atrakcja i perełka architektury sakralnej [ZDJĘCIA, WIDEO]

Archeolodzy wrócili po ponad 50 latach

Zamek na górze Sobień badany był po raz ostatni ponad pół wieku temu. Teraz archeolodzy z Muzeum Budownictwa Ludowego w Sanoku przeprowadzili zakrojone na szeroką skalę prace, które miały na celu odgruzowanie i zabezpieczenie reliktów.

Naszym głównym zadaniem było odgruzowanie reliktów i ich zabezpieczenie. Udało się odsłonić południową kurtynę muru obronnego, znaczną część kurtyny północnej, basztę, a także relikty przedbaszcia oraz podział wewnętrzny domu zamkowego

– informuje Marcin Glinianowicz, archeolog z MBL.

W trakcie badań ujawniono oryginalne nawarstwienia związane z funkcjonowaniem zamku oraz odkryto cenne artefakty: fragmenty średniowiecznej broni palnej, kamienną kulę armatnią, groty bełtów, monety oraz kafel piecowy z łacińskim napisem Laurentis. Ten ostatni jest niemal identyczny z odkryciem dokonanym ponad 50 lat temu przez archeologa Tadeusza Żurowskiego.

PRZECZYTAJ TEŻ: Niespotykane zjawisko w Bieszczadach. Na naszym kontynencie zdarza się to rzadko

Poprawa bezpieczeństwa i nowa infrastruktura

Jednym z kluczowych celów prowadzonych działań jest poprawa bezpieczeństwa. Usuwane są spadające odłamy murów, a konstrukcja ruin zostaje zabezpieczona w taki sposób, by turyści mogli zwiedzać je bez zagrożenia. Równolegle planowane są inwestycje w infrastrukturę towarzyszącą.

Kolejne prace planowane do wykonania to remont nawierzchni parkingu i remont jego ogrodzenia, przebudowa istniejącej infrastruktury turystyczno-edukacyjnej oraz wykonanie wizualizacji zamku z czasów jego świetności. Wszystko po to, by Sobień stał się swego rodzaju „bramą w Bieszczady” dla jadących drogą od strony Przemyśla

– dodaje nadleśniczy Jan Mazur.

Do kiedy nie wejdziemy na ruiny?

Prace przy ruinach i w rezerwacie mają potrwać do końca bieżącego roku, choć część zadań związanych z infrastrukturą może zostać przesunięta na rok 2026. Jak deklaruje Nadleśnictwo Lesko, ruiny zamku i taras widokowy powinny zostać ponownie udostępnione już wiosną. Do tego czasu cały teren rezerwatu pozostaje wyłączony z ruchu turystycznego.

Zamek Sobień, choć od wieków pozostaje w ruinie, jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych punktów historycznych w regionie. Prowadzone w tej chwili prace mają nie tylko ocalić to dziedzictwo, ale również uczynić je bardziej dostępnym i bezpiecznym dla przyszłych pokoleń odwiedzających.

Idź do oryginalnego materiału