Jednak kartka wywołała zamieszanie na przesłuchaniu Ziobry. Posłanka ją porwała

2 godzin temu
W poniedziałek były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro został doprowadzony przez sejmową komisję śledczą w sprawie Pegasusa. W trakcie przesłuchania doszło jednak do zamieszania. W centrum uwagi znalazła się kartka przedstawiająca wizerunek Romana Giertycha


Przesłuchanie Ziobry rozpoczęło się w południe. Dodajmy, iż polityk został wcześniej zatrzymany przez policjantów na warszawskim Lotnisku Chopina. Miało to zwiazek z sądowym nakazem o przymusowym doprowadzeniu przed komisję ds. Pegasusa po tym, jak polityk kilka razy nie stawił się na przesłuchaniu.

Zamieszanie podczas przesłuchania Ziobry


Po godzinie 13 w trakcie przesłuchania doszło do zamieszania. Obecny na sali poseł PiS Sebastian Łukaszewicz zawiesił przed przewodniczącą komisji Magdaleną Sroką kartkę z wizerunkiem Romana Giertycha oraz cytatem: "Po prostu lepiej nie dotykać sprawy Polnordu" i dopiskiem: Członek komisji Pegasua z datą: 24 czerwca 2025r. Jest to cytat z jednego z artykułów Onetu.

– Widzę, iż panowie ponownie postanowili zrobić cyrk. Rozumiem, iż to jest taka metoda. Pan się cieszy, publiczność na nas patrzy – mówiła Magdalena Sroka.

Ostatecznie, poseł Patryk Jaskulski z Polski 2050 zdjął kartkę, jednak członkini komisji Joanna Kluzik-Rostkowska ją podarła. Wcześniej poseł Mariusz Gosek podszedł do stołu prezydialnego i zaczął rozmawiać przez telefon.



Zbigniew Ziobro jako jedną ze spraw, w której wykorzystywany był Pegasus wymienił spółkę Polnord. – Podobno ścigaliśmy niewinnego Giertycha. (...) Audytorzy spółki Polnord wykryli nieprawidłowości w spółce. Giertych i spółka realizowali swoje interesy niezgodne z prawem. Organy doszły do wniosku, iż Giertych jest złodziejem, który wyprowadzał pieniądze ze spółki – powiedział.

I dodał: "W momencie, kiedy było jasne, iż zaciągnięte kredyty nie zostaną spłacone, banki zwróciły się o zabezpieczenie wierzytelności akcjami spółki Polnord". Jak mówił były szef MS, wówczas grupa przestępcza, "członkiem był pan Giertych, zaczęła wyprowadzać pieniądze".

Dalej przekonywała, iż Roman Giertych "ma prawo go nienawidzić", gdyż Ziobro nadzorował tę sprawę. Polityk opowiedział również o tworzeniu "spółek-krzaków" i "słupów" w ramach wyprowadzania pieniędzy z Polnordu. – 5 mln zł trafiło do pana Giertycha, na jego konto we Włoszech – powiedział.



Po tych słowach, Roman Giertych poinformował na platformie X, iż składa zawiadomienie do prokuratury na Zbigniewa Ziobrę.

Ziobro przed komisją w sprawie Pegasua


Przypomnijmy, iż wcześniej Zbigniew Ziobro przyznał, iż "miał wiedzę na temat stosowania w sprawie byłego ministra transportu Sławomira Nowaka systemu Pegasus".

– 20 lipca 2020 r. został zatrzymany Sławomir Nowak z podejrzeniami o korupcję, zorganizowania grupy mafijnej w skali międzynarodowej (...) Pegasus był skutecznym narzędziem wykrycia wielkiej korupcji człowieka, bliskiego współpracownika Donalda Tuska, przyjaciela od lat, który stworzył zorganizowaną grupę przestępczą o skali międzynarodowej. (...) I dzięki temu, iż był Pegasus, udało się dużo faktów w tej sprawie ustalić – mówił były minister.

Idź do oryginalnego materiału