„Jeden z dziesięciu” już bez pani Sylwii. To dlatego asystentka Tadeusza Sznuka zniknęła z programu. „Życie w 4D”

2 dni temu
Fani programu „Jeden z dziesięciu” zastanawiali się, dlaczego w nowym sezonie nie ma „pani Sylwii”. Była Miss Polonia wszystko wyjaśniła na Instagramie. Kawał historii TVP „Jeden z dziesięciu” jest chyba najdłużej emitowanym teleturniejem, jakie można dziś oglądać w telewizji. Pierwszy odcinek programu wyemitowano w 1994 r., więc jak łatwo policzyć, za moment „stuknie” 30 lat odkąd Tadeusz Sznuk wita się z widzami w okolicach 19:00. Skąd taka popularność teleturnieju? Wydaje się, iż klucz tkwi w jego dynamice. Tu nie ma czasu w dumanie, zastanawianie się, brylowanie prowadzącego i tego typu zapychacze czasu antenowego. Żeby w „Jednym z dziesięciu” dojść do finału trzeba nie tylko posiadać wiedzę z różnych dziedzin, ale być też odpornym na stres i upływający czas. Ale program cieszy się również sympatią widzów ze względów na Tadeusza Sznuka. Doświadczony i wielokrotnie nagradzany dziennikarz od lat znakomicie odnajduje się w formule programu. Klasa, charyzma i wyważony dowcip wyróżniają Sznuka na tle innych dzisiejszych produkcji i mody, jaka panuje w mediach. Bo choć program jest dynamiczny, to dzięki legendzie Polskiego Radia nie można powiedzieć, iż jest chaotyczny. Zagadka pani Sylwii rozwiązana Tym bardziej fanów teleturnieju mogłyby niepokoić zmiany i roszady, które po zmianie władzy zaszły przy Woronicza -również w rozrywce.
Idź do oryginalnego materiału