JD Vance unika pytań z 6 stycznia, przechodząc na „cenzurę” Facebooka

cyberfeed.pl 4 dni temu


Pytanie o to, czy republikański kandydat na wiceprezydenta senator JD Vance (R-OH) podważy wyniki wyborów w 2024 r., gwałtownie przekształciło się w walkę o cenzurę i Big Tech podczas debaty z kandydatem Demokratów, gubernatorem Timem Walzem (D-MN).

„Powiedziałeś, iż nie zatwierdziłbyś ostatnich wyborów prezydenckich i zwróciłbyś się do stanów o przedstawienie alternatywnych elektorów. Zostało to nazwane niezgodnym z konstytucją i nielegalnym” – zapytała Vance’a moderatorka Norah O’Donnell. „Czy ponownie próbowałby Pan kwestionować wyniki tegorocznych wyborów, choćby jeżeli każdy gubernator zatwierdzi ich wyniki?”

Vance powiedział, iż zamiast zagrożeń dla demokracji potępianych przez Demokratów, co jest Naprawdę niepokojąca jest groźba, iż ​​„duże firmy technologiczne uciszą swoich współobywateli”. Vance twierdzi, iż Harris chciałby „cenzurować ludzi, którzy angażują się w dezinformację”, a to stanowi „znacznie większe zagrożenie dla demokracji niż wszystko, co widzieliśmy” w ciągu ostatnich czterech lub 40 lat.

„Kamala Harris angażuje się w cenzurę na skalę przemysłową” – powiedział Vance, dodając, iż jest to znacznie większe zagrożenie niż nakazywanie przez byłego prezydenta Donalda Trumpa ludziom, aby 6 stycznia „pokojowo” protestowali przeciwko powstaniu na Kapitolu. Vance porównał odmowę Trumpa uwierzenia w wyniki wyborów w 2020 r. z obawami Demokratów dotyczącymi zagranicznej ingerencji Rosji w wybory w 2016 r., w których wskazali, iż zagraniczne agenty kupują reklamy na Facebooku jako przyczyniające się do przegranej Hillary Clinton z Trumpem. (Komisja Senatu pod przewodnictwem Republikanów stwierdziła w 2020 r., iż Rosja próbował ingerować w wybory w 2016 roku na korzyść kandydatury Trumpa.)

„6 stycznia nie był reklamą na Facebooku” – odparował Walz, nazywając wersję wydarzeń przedstawioną przez Vance’a „historią rewizjonistyczną”.

„6 stycznia to nie reklamy na Facebooku”

Vance najwyraźniej nawiązywał do wydarzeń za nim Murthy przeciwko Missouriwyrok Sądu Najwyższego rozstrzygnięty na początku tego roku. Sprawa dotyczyła oskarżeń, jakoby administracja Bidena zmuszała platformy technologiczne do stosowania cenzury. Sędziowie wydał orzeczenie na korzyść administracji Bidena na podstawie pozycji, ale podają także w wątpliwość, czy istnieje znaczący związek między kontaktem rządu z platformami takimi jak Facebook a późniejszymi decyzjami moderacyjnymi tych platform.

Walz próbował przekierować debatę z powrotem do pierwotnego pytania. „Czy przegrał wybory w 2020 roku?” – zapytał Vance’a.

„Tim, skupiam się na przyszłości” – odpowiedział Vance. „Czy Kamala Harris cenzurowała możliwość wypowiadania się przez Amerykanów w następstwie sytuacji związanej z Covid-19 w 2020 r.?”

„To cholerna brak odpowiedzi” – stwierdził Walz.

„To cholernie nieodpowiedzialne, iż nie mówisz o cenzurze” – odparował Vance.

W innym momencie Vance oskarżył Harrisa o chęć „wykorzystania władzy rządu i Big Tech, aby uciszyć ludzi, aby nie mówili, co myślą”. samego Trumpa niedawno to zasugerował niektórzy ludzie „powinni zostać wtrąceni do więzienia za sposób, w jaki mówią o naszych sędziach i naszych sędziach”, odnosząc się do krytyki Sądu Najwyższego.

Walz odpowiedział Vance’owi powszechnie stosowane, ale wprowadzające w błąd twierdzą, iż „krzyczenie ognia w zatłoczonym teatrze” jest testem Sądu Najwyższego na mowę bez zabezpieczenia. Vance nie kwestionował tego założenia, ale stwierdził, iż „chcieliście wyrzucić ludzi z Facebooka za twierdzenie, iż małe dzieci nie powinny nosić masek. To nie jest ogień w zatłoczonym teatrze. To krytykowanie polityki rządu, co jest prawem każdego Amerykanina”.

„Nie prowadzę Facebooka” – powiedział Walz. „To nie jest debata, to nie jest nic innego, jak tylko w świecie Donalda Trumpa”.



Source link

Idź do oryginalnego materiału