JD Vance mówi inaczej niż Donald Trump. Spadła fala krytyki

news.5v.pl 4 dni temu

Przyszły wiceprezydent USA stwierdził, iż uczestnicy zamieszek na Kapitolu sprzed czterech lat, którzy dopuścili się przemocy, nie powinni zostać ułaskawieni. Opinia JD Vance’a, z której teraz musi się tłumaczyć, stoi w kontrze z tym, co wielokrotnie zapowiadał Donald Trump. Republikanin po powrocie do Białego Domu zamierza „działać bardzo szybko”, by zrehabilitować swoich sympatyków.

– jeżeli protestowałeś pokojowo 6 stycznia (2021 roku – red.), a Departament Sprawiedliwości Merricka Garlanda potraktował cię jak członka gangu, powinieneś zostać ułaskawiony (…) jeżeli tego dnia dopuściłeś się przemocy, oczywiście nie powinieneś zostać ułaskawiony – stwierdził JD Vance na antenie Fox News.

ZOBACZ: Trump groził przejęciem kontroli nad Kanałem Panamskim. Bielecki: Popatrzmy na fakty

Przyszły wiceprezydent USA był pytany o podejście nowej administracji Białego Domu do kwestii zamieszek na Kapitolu. Jego słowa stoją w sprzeczności z deklaracjami Donalda Trumpa, który od dawna zapowiadał, iż niedługo po tym, jak znów zostanie przywódcą Stanów Zjednoczonych, pochyli się nad aktami łaski dla osób, które zostały skazane po wydarzeniach w Waszyngtonie.

– Zamierzam działać bardzo szybko, pierwszego dnia – zapowiadał prezydent elekt w rozmowie z NBC, podkreślając, iż już pierwszego dnia urzędowania ułaskawi uczestników zamieszek, którzy zostali osądzeni – jego zdaniem – „w bardzo paskudnym systemie”.

JD Vance krytykowany przez zwolenników Trumpa. „To nie jest wycofywanie się”

Co ważne, Trump brał pod uwagę również osoby, które stosowały agresję fizyczną wobec policjantów i ochrony, wskazując iż „nie mieli oni wyboru”. Swoje słowa potwierdził w czwartą rocznicę wydarzeń, mówiąc iż planuje „poważne ułaskawienia”.

Po wywiadzie część internautów zarzuciła JD Vance’owi, iż wycofuje się z deklaracji składanych przed wyborami przez przyszłe władze USA. W odpowiedzi republikanin opublikował w sieci wpis, w którym zapewnił, iż to nieprawda i stwierdził, iż „broni tych facetów od lat”.

ZOBACZ: Premier Grenlandii o przyszłości wyspy. „Nie chcemy być ani Duńczykami ani Amerykanami”

„Po drugie, w tłumie byli informatorzy (agenci – red.) federalni. Czy dostaną ułaskawienie? Nie sądzę. Prezydent mówiący, iż przyjrzy się każdej sprawie (i ja mówiący to samo) to nie jest jakieś wycofywanie się” – napisał.

Vance wskazał, iż wszystkie przypadki osób skazanych za incydenty z 6 stycznia 2021 roku zostaną rozpatrzone indywidualnie, co dotyczy również tych ukaranych za agresję fizyczną. „Zapewniam, iż zależy nam na ludziach niesłusznie zamkniętych. Tak, to obejmuje sprowokowanych i tych, którzy dostali śmieciowy proces” – czytamy w poście polityka.

Zamieszki na Kapitolu. Nie godzili się z przegraną Donalda Trumpa

Atak na Kapitol z 6 stycznia 2021 roku zorganizowali sympatycy Donalda Trumpa, którzy po wyborach przegranych przez republikanina postanowili – za jego przyzwoleniem – wkroczyć do siedziby parlamentu, by wyrazić swój sprzeciw.

Doszło do wielu aktów wandalizmu, rabunku oraz starć z funkcjonariuszami. Zginęło pięć osób, a co najmniej 138 policjantów zostało rannych. Po zamieszkach aresztowano 1 580 osób, z których 1 270 zostało skazanych. Kilkaset z nich odbyło karę pozbawienia wolności.

Czytaj więcej

Idź do oryginalnego materiału