Dla radnych dolnośląskiego sejmiku, którzy po konflikcie z Piotrem Karwanem zostali pod koniec września wyrzuceni przez Jarosława Kaczyńskiego z Klubu Radnych Prawa i Sprawiedliwości, skończył się okres banicji. Krzysztof Mróz, Marcin Krzyżanowski, Przemysław Czarnecki, Magdalena Brodowska, Łukasz Lach i Ewelina Szydłowska-Kędziera wracają do klubu, bo - jak komunikuje europoseł Michał Dworczyk - "jedność jest najważniejsza". Łaski prezesa nie doczekał lubinianin Paweł Kura, który dwa tygodnie po wyrzuceniu uniósł się honorem i zrezygnował z mandatu. Decyzja Jarosława Kaczyńskiego o wykluczeniu całej siódemki z Klubu Radnych Prawa i Sprawiedliwości w dolnośląskim sejmiku miała być pochodną konfliktu pomiędzy dolnośląskimi baronami PiS: byłą marszałek Sejmu Elżbietą Witek a europosłem Michałem Dworczykiem, szefem gabinetu politycznego premiera w rządzie Mateusza Morawieckiego. Za oznakę lekceważenia uznano nieudaną próbę odwołania Piotra Karwana, człowieka Witek, z funkcji przewodniczącego klubu. W grupie rozłamowców byli m.in. byli senator Krzysztof Mróz, były poseł Przemysław Czarnecki - syn Ryszarda Czarneckiego, i były wicemarszałek Dolnego Śląska Marcin Krzyżanowski. Decyzją z września Jarosław Kaczyński pokazał Dworczykowi jaka hierarchia obowiązuje na Dolnym Śląsku.
Ale zwycięstwo Elżbiety Witek było chwilowe. Michał Dworczyk właśnie poinformował w serwisie X, iż postepowanie dyscyplinarne wobec całej siódemki zostało umorzone a prezes PiS przywrócił wyrzuconym z klubu radnym pełne&nb