„Jak tylko zostanę prezydentem, zajmę się tym problemem”. Donald Trump grozi Ukrainie. „Może zadać miażdżący cios”

news.5v.pl 1 tydzień temu

W przemówieniu wygłoszonym na wiecu wyborczym w Detroit Donald Trump po raz kolejny skrytykował administrację Joego Bidena za to, iż wspiera finansowo Ukrainę — informuje ukraiński serwis Europejska Prawda.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr „Zełenski jest prawdopodobnie najlepszym politycznym sprzedawcą wszech czasów. Za każdym razem, gdy przyjeżdża do naszego kraju, wyjeżdża z niego 60 mld dol. (ok. 246 mld zł)” — powiedział Trump.

— Właśnie wyjechał, cztery dni temu, z 60 mld dol. Wrócił do kraju i ogłosił, iż potrzebuje kolejnych 60 mld dol. To nigdy się nie skończy. Naprawię to jeszcze zanim dostanę się do Białego Domu. Jak tylko zostanę prezydentem-elektem, zajmę się tym problemem — podkreślił.

„Mógłby zadać miażdżący cios”

Ukraiński serwis Europejska Prawda zauważa, iż Zełenski ostatnio był w USA w grudniu 2023 r., a nie „cztery dni temu” — jak powiedział Trump. Ukraina otrzymała zaś wsparcie w wysokości 61 mld dol. (ok. 250 mld zł) tylko raz, wiosną tego roku — w pakiecie zatwierdzonym po miesiącach sporów w Kongresie dotyczących m.in. bezpieczeństwa na granicy z Meksykiem.

Znany ze swoich kontrowersyjnych wypowiedzi Donald Trump powiedział w zeszłym roku, iż gdyby był prezydentem, zakończyłby wojnę w Ukrainie w ciągu „24 godzin”.

W wywiadzie dla „The Guardian” na początku tego miesiąca ukraiński prezydent stwierdził, iż „nie ma jeszcze strategii” na ewentualność powrotu Trumpa do Białego Domu. Przyznał też, że republikański przywódca mógłby zadać Ukrainie miażdżący cios militarny.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Stwierdził, iż taki scenariusz jest mało prawdopodobny, ale gdyby tak się stało, miałoby to poważne konsekwencje dla pozycji USA na świecie, a także dla samego Trumpa.

— Czy chce być nieudanym prezydentem? Czy rozumie, co może się stać? (…) Nie chodzi tylko o niego jako osobę, chodzi o amerykańskie instytucje. Staną się one bardzo słabe. USA przestaną być światowym liderem. Owszem, będą silne, przede wszystkim w gospodarce krajowej, ponieważ USA mają silną gospodarkę, to nie ulega wątpliwości. Ale jeżeli chodzi o wpływy międzynarodowe, będą one równe zeru — powiedział ukraiński prezydent, mówiąc o skutkach potencjalnego zaprzestania wspierania Ukrainy przez USA.

Wcześniej Zełenski zaprosił Trumpa do Ukrainy, by na własne oczy zobaczył konsekwencje agresji militarnej Rosji.

Przedstawiciele kampanii Trumpa powiedzieli, iż nie dostali oficjalnego zaproszenia, ale mimo to były lider Białego Domu „powiedział publicznie, iż nie byłoby adekwatne, aby udał się teraz do Ukrainy, ponieważ nie jest naczelnym dowódcą sił zbrojnych”.

„Trump nienawidzi Zełenskiego”

Według POLITICO niechęć byłego prezydenta USA do Ukrainy ma głębokie korzenie. Od pierwszych oskarżeń o ingerencję Rosji w kampanię prezydencką w USA w 2016 r., przez powołanie specjalnego prokuratora w tej sprawie, po wszczęcie postępowania impeachmentu przeciwko Trumpowi w 2019 r. — wszystkie drogi wydają się prowadzić przez Kijów.

W lipcu 2019 r. Donald Trump odbył rozmowę telefoniczną z Wołodymyrem Zełenskim i rozmowa ta, zdaniem wielu, miała odegrać kluczową rolę w jednym z najbardziej zawstydzających epizodów kariery politycznej byłego prezydenta USA. Miała doprowadzić do jego pierwszym impeachmentu. Wszystko to przez działania Trumpa próbującego wywrzeć presję na prezydenta Ukrainy, aby wszczął śledztwo przeciwko Hunterowi Bidenowi, synowi obecnego prezydenta USA i jego ówczesnemu kandydatowi do Białego Domu.

AP/Associated Press/East News / East News

Donald Trump i Wołodymyr Zełenski, Nowy Jork, 2019 r.

Trump poprosił wówczas Zełenskiego o wszczęcie śledztwa i powiedział mu, iż skontaktuje go w tej sprawie z prawnikiem Rudolphem Giulianim i prokuratorem generalnym Williamem Barrem (Kijów miałby wszcząć takie śledztwo dlatego, iż Hunter Biden w 2014 r. dołączył do zarządu firmy Burisma Holdings zajmującej się wydobyciem gazu, założonej przez Mykołę Złoczewskiego, byłego ministra środowiska Ukrainy — red.).

Podczas rozmowy telefonicznej z Trumpem Zełenski obiecał sprawdzić, co może zrobić. Ostatecznie nie wszczął dochodzenia, a republikanin usłyszał zarzut nadużycia władzy przez wymuszanie na obcym państwie podjęcia działań w prywatnym interesie prezydenta.

— Trump nienawidzi Zełenskiego za to, iż nie wszczął śledztwa i Zełenski o tym wie — mówi Lew Parnas, ukraińsko-amerykański biznesmen, który współpracował z Rudym Giulianim, zanim zwrócił się przeciwko byłemu prezydentowi USA.

Idź do oryginalnego materiału