W kwietniu 1960 roku powróciłem do Sokołowa po odbyciu jak się kiedyś mówiło – zaszczytnej służby wojskowej. Za sprawą artykułu zamieszczonego w tygodniku „Nowa Wieś”, w którym broniłem godności chłopaków krytykowanych publicznie za chuligaństwo przez zawiedzione Pałacanienki, zyskałem uznanie partyjnych i administracyjnych władz miasta, wyczulonych na każdą krytyczną opinię w prasie. Zostałem zaproszony do I...
- Strona główna
- Polityka krajowa
- Jak ratowałem pałac w Patrykozach
Powiązane
Weto Nawrockiego. Reaguje Kosiniak-Kamysz
55 minut temu
Nakręcanie niechęci do Ukraińców szkodzi Polakom
1 godzina temu
Polecane
Węgry i Ukraina szantażują się wzajemnie
15 minut temu
Polska pokona faworyzowanego rywala? Oto klucz do sukcesu
1 godzina temu