Udana rozmowa Trzaskowskiego z Mentzenem przywróciła w obozie prezydenta Warszawy słabnącą wiarę w jego końcowy sukces w walce o miejsce w Pałacu Namiestnikowskim. Osobiście nigdy jej nie utraciłem, chociaż przeżywałem momenty zwątpienia, bo - jak wielokrotnie mówiłem - dotąd żadna moja przepowiednia polityczna dyktowana sympatiami nie sprawdziła się, więc i tym razem pełen byłem najgorszych przeczuć.