W Res Publice Nowej wraz z przedstawicielkami i przedstawicielami życia publicznego podjęliśmy temat strategii, jaką Polska powinna przyjąć, by uniknąć wykorzystania zależności gospodarczych jako instrumentu nacisku politycznego. Stoimy przed kluczowym momentem, w którym musimy określić priorytety bezpieczeństwa gospodarczego Polski i nowy paradygmat rozwoju na czasy przedwojenne. Więcej o naszej ankiecie można przeczytać tu.
Oto odpowiedzi, które uzyskaliśmy na pytanie: Jakie działania powinny być w pierwszej kolejności podjęte, aby poprawić bezpieczeństwo gospodarcze Polski?
Geoff Gottlieb – Stały przedstawiciel Międzynarodowego Funduszu Walutowego na Europę Centralną, Wschodnią i Południowo-Wschodnią.
Polska gospodarka jest dobrze przygotowana na szoki zewnętrzne. Po pierwsze, jest jedną z najbardziej zróżnicowanych gospodarek w Unii Europejskiej, co zmniejsza jej podatność na szoki z zewnątrz. Po drugie, fundamenty gospodarcze Polski, w tym płynny kurs walutowy, duże rezerwy walutowe oraz wciąż niski dług publiczny i prywatny, wzmacniają jej zdolność do reagowania na wstrząsy. Po trzecie, szybki rozwój gospodarczy umożliwił Polsce dokonanie dużych i kluczowych inwestycji w energetykę i obronność.
Oczywiście, Polska ma wiele międzynarodowych powiązań gospodarczych, ale jest to źródłem jej sukcesu. Polska jest zależna od rynków światowych w zakresie dostępu do środków produkcji, kapitału oraz popytu na eksport. Ta integracja z globalnymi łańcuchami dostaw była głównym motorem sukcesu gospodarczego i sprawiła iż Polska jest w tej chwili 20. co do wielkości gospodarką na świecie.
Z naszych badań wynika, iż wzmacnianie odporności Polski będzie wymagało silniejszych ram polityki europejskiej. Po pierwsze, dokończenie budowy jednolitego rynku UE – towarów, usług, kapitału i pracy – pozwoliłoby Polsce lepiej wykorzystać efekty skali i zwiększyć dostęp do rynku dla swoich firm. Po drugie, korzyści płynące z polityki przemysłowej są największe, gdy jest ona skoordynowanym na poziomie europejskim działaniem wymierzonym w niedoskonałości rynku, a nie podejściem fragmentarycznym i jednostronnym. Pozwala to zachować korzyści z handlu, a tym samym uniknąć kosztownych zakłóceń w działaniu unijnego rynku.
—
Foto. Rzeczy Obrazkowe, okładka numeru „Bezpieczeństwo gospodarcze, głupcze!”
—
Tekst pochodzi z numeru Res Publiki Nowej „Bezpieczeństwo gospodarcze, głupcze!”, który ukaże się w marcu.
—
