Wydawało się już, iż w zachowaniu Jarosława Kaczyńskiego nic nie jest nas już w stanie zdziwić. Jednak lider PiS przeszedł sam siebie. Próbował odwiedzić Macieja Wąsika w więzieniu.
– Chciałem przede wszystkim zobaczyć ministra Wąsika i zapytać go, jak się czuje. I pozdrowić jako kolegę. Ale przede wszystkim prosiła mnie o tę wizytę pani Wąsikowa, małżonka. Ona jest bardzo zaniepokojona, nie była już długo, limit pobytów dwa razy w miesiącu już się wyczerpał. (…) Jej zdenerwowanie jest dla mnie zupełnie uzasadnione – mówił później dziennikarzom.
– Ale nie dałem rady tutaj nic zrobić, bo przepisy są jednoznaczne, a innych metod tutaj użyć nie można – dodał.
Przypomnijmy iż od kilku dni pod zakładem karnym w Przytulicach Starych dzieją się dziwne rzeczy. PiS zorganizował tam demonstracje swoich sympatyków.