Działalność Europejskiego Urzędu ds. zwalczania nadużyć finansowych (OLAF) odegrała kluczową rolę w ujawnieniu jednego z największych skandali finansowych w historii Parlamentu Europejskiego. Efektem tej pracy był głośny wyrok paryskiego sądu, w którym Marine Le Pen i jej współpracownicy zostali uznani za winnych defraudacji milionów euro.
Śledztwo OLAF-u rozpoczęło się w odpowiedzi na podejrzenia dotyczące nieprawidłowego wykorzystywania funduszy Parlamentu Europejskiego. Urzędnicy unijni, analizując sposób zatrudniania asystentów europosłów związanych ze Zjednoczeniem Narodowym (RN), wykryli szereg niezgodności. Zgromadzone dane wskazywały, iż wielu z tych pracowników formalnie widniało jako asystenci parlamentarni, ale w rzeczywistości wykonywali obowiązki wyłącznie na rzecz partii we Francji – często choćby nie opuszczając kraju.
Już w latach 2016 i 2018 OLAF zakończył dwa najważniejsze etapy dochodzenia, przekazując władzom francuskim dowody na to, iż proceder miał charakter zorganizowany i długotrwały. Mechanizm ten nie tylko naruszał przepisy finansowe UE, ale również przynosił konkretne korzyści polityczne i organizacyjne partii Marine Le Pen, zmniejszając koszty jej funkcjonowania.
Skoordynowane działania i przekazanie sprawy wymiarowi sprawiedliwości
Wyniki ustaleń OLAF-u posłużyły jako fundament dla francuskiego śledztwa, które objęło aż 27 osób – europosłów, ich asystentów, pracowników partii i współpracowników. Urząd aktywnie wspierał działania prokuratury i policji, uczestnicząc w wymianie informacji i dostarczając ekspertyz.
Dowody zdobyte przez OLAF zostały włączone do akt sprawy jako najważniejszy materiał dowodowy. Ich waga była nie do przecenienia – to na ich podstawie sąd mógł sformułować precyzyjne zarzuty, które ostatecznie doprowadziły do skazania oskarżonych.
Wyrok, który wstrząsnął francuską sceną polityczną
31 marca 2025 r. Sąd Karny w Paryżu orzekł, iż Marine Le Pen, przewodnicząca Zjednoczenia Narodowego i trzykrotna kandydatka na prezydenta Francji, dopuściła się defraudacji funduszy unijnych. Skazana została na cztery lata więzienia – z czego dwa lata do odbycia w systemie dozoru elektronicznego – oraz grzywnę w wysokości 100 tys. euro.
Oprócz Le Pen, winni zostali uznani także jej współpracownicy, asystenci i byli posłowie do Parlamentu Europejskiego. W sumie wyroki usłyszały 24 osoby. Partii zasądzono grzywnę w wysokości 2 mln euro, z czego połowa została warunkowo zawieszona, oraz obowiązek zwrotu 4,4 mln euro na rzecz Parlamentu Europejskiego.
Sędzia podkreśliła, iż mimo braku bezpośrednich korzyści osobistych oskarżonych, zdefraudowane środki przyniosły wymierne korzyści organizacyjne partii, umożliwiając jej funkcjonowanie w okresach finansowych trudności. Zaznaczyła też, iż proceder ten uderzał w fundamenty demokratycznych instytucji Unii.
Systemowe oszustwo pod przykrywką legalnych etatów
Model działania był prosty, ale skuteczny: osoby zatrudniane jako asystenci europosłów formalnie figurowały w dokumentacji Parlamentu Europejskiego, ale w rzeczywistości wykonywały zadania w centrali partyjnej RN. Zamiast wspierać posłów w Strasburgu czy Brukseli, angażowali się w działania polityczne we Francji – od przygotowywania materiałów medialnych po prowadzenie kampanii wyborczych.
Jak wykazał OLAF, niekiedy osoby te nie miały choćby dostępu do infrastruktury PE, co całkowicie wykluczało możliwość faktycznego wykonywania zadań przewidzianych dla asystenta.
Polityczne implikacje i niepewna przyszłość Le Pen
Choć Le Pen może jeszcze odwołać się od wyroku, sąd orzekł o jej natychmiastowej niezdolności do pełnienia funkcji publicznych. jeżeli wyrok się utrzyma, będzie to oznaczać koniec jej ambicji prezydenckich – a tym samym może doprowadzić do głębokiego przełomu w strukturze skrajnie prawicowego obozu politycznego we Francji.
W tle coraz śmielej pojawia się postać Jordana Bardelli, 29-letniego lidera partii, który cieszy się rosnącą popularnością, zwłaszcza wśród młodszego elektoratu. Choć sam nigdy nie zdobył mandatu w wyborach krajowych, jego aktywność międzynarodowa i obecność w mediach społecznościowych czynią go naturalnym kandydatem do przejęcia pałeczki po Le Pen.
OLAF jako bastion przejrzystości w UE
Cała sprawa pokazała, iż skuteczne mechanizmy kontroli unijnych środków – choćby w przypadku najwyższych rangą polityków – mogą działać sprawnie i przynosić wymierne efekty. Działania OLAF-u nie tylko przyczyniły się do odzyskania znacznych kwot (łącznie ponad 420 tys. euro w ramach samych rekomendacji finansowych), ale również do wzmocnienia zaufania do unijnych instytucji.
Urząd nie ogranicza się do ujawniania nieprawidłowości – wskazuje też konkretne reformy i środki zapobiegawcze, które mają na celu zapobieganie podobnym nadużyciom w przyszłości.
Sprawiedliwość dzięki determinacji i współpracy
Wyrok w sprawie Marine Le Pen był możliwy dzięki determinacji OLAF-u i konsekwentnej pracy francuskiego wymiaru sprawiedliwości. Sprawa unaoczniła, iż choćby politycy z pierwszych stron gazet nie są ponad prawem – a instytucje unijne są zdolne do ochrony swoich finansów przed cynicznym wykorzystywaniem ich do partyjnych celów.
To również przypomnienie, iż transparentność i rzetelność są wartościami, które wymagają stałej kontroli i bezkompromisowego egzekwowania – niezależnie od politycznych sympatii czy pozycji władzy.
OLAF jako filar unijnej polityki antykorupcyjnej
Działania OLAF-u mają najważniejsze znaczenie dla ochrony interesów finansowych Unii Europejskiej. Urząd nie tylko identyfikuje przypadki nadużyć, ale także proponuje rozwiązania mające na celu uszczelnienie systemu finansowego. Jego funkcja jest niezbędna dla zapewnienia przejrzystości w wydatkowaniu środków publicznych oraz dla ochrony uczciwości instytucji UE.
Sprawa oszustw finansowych w Parlamencie Europejskim oraz wyrok sądu w Paryżu pokazują, iż skuteczna walka z nadużyciami jest możliwa dzięki ścisłej współpracy między organami ścigania a unijnymi instytucjami. OLAF udowodnił, iż choćby w przypadku polityków wysokiego szczebla mechanizmy kontrolne Unii mogą skutecznie wykrywać i eliminować korupcję.