Jak okradano IPN pod patronatem Nawrockiego. NIK ujawnia ostatni raport Banasia

2 dni temu
Zdjęcie: Nawrocki


Pod rządami prezesa Instytutu Pamięci Narodowej (IPN) Karola Nawrockiego (2021–2025) doszło do marnotrawstwa i nadużyć finansowych na ponad 47,6 mln zł.

Przebadano tylko ułamek wydatków. Raport Najwyższej Izby Kontroli (NIK) z 21 października 2025 r. pokazuje, jak kierownictwo IPN – z Nawrockim na czele – łamało prawo, faworyzowało zaprzyjaźnione firmy i wydawało publiczne pieniądze na bezsensowne projekty, zaniedbując badania historyczne i archiwizację. Zamiast chronić pamięć narodową, IPN stał się narzędziem do rozdzielania funduszy między zaufanych ludzi – na kosztowne, niepotrzebne inicjatywy. Oto, jak to działało: krok po kroku, z przykładami i kwotami strat.

1. Nielegalne tworzenie biur: Nawrocki buduje maszynkę do wyprowadzania pieniędzy

Karol Nawrocki złamał prawo, tworząc sześć nowych biur w IPN – m.in. Biuro Nowych Technologii (2021), Biuro Wydarzeń Kulturalnych (2022) i Centralny Przystanek Historia (2024). Miały one służyć edukacji, ale w praktyce były sposobem na wyciąganie publicznych pieniędzy. Wydano na nie ponad 50 mln zł, w tym 4,8 mln zł na pensje dla nielegalnie zatrudnionych dyrektorów i zastępców (na zwykłych umowach zamiast specjalnych nominacji).

Nawrocki działał bezprawnie, ignorując przepisy. Te biura pochłonęły prawie 60% budżetu bieżącego (ponad 83 mln zł w latach 2021–2024), podczas gdy badania historyczne (0,4% budżetu) i archiwa (2,8%) dostawały grosze.
Mechanizm: tworzysz fikcyjne biura, dajesz posady znajomym, a publiczne pieniądze płyną na pensje i projekty.

2. Zamówienia dla „swoich”: faworyzowanie i oszustwa

Pod okiem Nawrockiego IPN dawał zlecenia zaprzyjaźnionym firmom, łamiąc zasady uczciwych przetargów. W kontraktach za 13 mln zł stwierdzono nieprawidłowości, które kosztowały Skarb Państwa 5,8 mln zł. Duże zlecenia dzielono na mniejsze, by uniknąć przetargów, i kierowano do wybranych podmiotów.

Przykłady:

  • W Opolu remonty podzielono na 16 mniejszych zamówień za 1,2 mln zł, z czego osiem (po 206,6 tys. zł każde) dostała ta sama firma – bez uczciwej konkurencji.

  • Projekty „Szlaki Nadziei” i „Historia Misia Wojtka”: 566,7 tys. zł dla fundacji powiązanych z kierownictwem.

  • W Gdańsku obozy patriotyczne w latach 2023–2024 zlecano fundacjom, których prezesi byli powiązani z IPN.

  • Publikacja artykułu Nawrockiego w Warszawie: 123 tys. zł dla wybranej firmy.

W 109 zleceniach (o wartości 4,8 mln zł) nie sprawdzano choćby innych ofert – po prostu dawano „swoim”. To klasyczne oszustwo: dzielisz zlecenie, omijasz zasady, a publiczne pieniądze trafiają do twoich kumpli. Kto wierzy, iż nic z tego nie masz?

3. Marnotrawstwo na bezsensowne projekty: miliony na imprezy i gadżety

IPN pod kierownictwem Nawrockiego wydał 14,9 mln zł na projekty edukacyjno-kulturalne, które NIK uznała za niepotrzebne. Biuro Wydarzeń Kulturalnych pochłonęło 14,6 mln zł na 223 imprezy – m.in. koncerty rocznicowe (8,8 mln zł) i kolędowe (3,1 mln zł). IPN miał badać historię, a nie organizować festyny.

Przykłady marnotrawstwa:

  • Gra Szyfrów: 1,2 mln zł na stworzenie gry + 4,7 mln zł na promocję (targi w USA, Tajlandii, Niemczech; imprezy za 3,2 mln zł). Liczba pobrań spadła o 760% (z 24 980 w 2 miesiące do 2 904 w 3 lata), ale pieniądze przez cały czas płynęły.

  • Awatary historyczne (np. niedźwiedź Wojtek): 3,5 mln zł na hologramy bez praktycznych funkcji, wymagające dodatkowych płatnych platform.

  • Miniserial o Grażynie Lipińskiej: 1,2 mln zł, nieużywany przez 2,5 roku.

  • Placówka w Waszyngtonie: 397 tys. zł na przygotowania (opinie prawne, tłumaczenia), choć projekt był nielegalny. Planowano wydać 4,5 mln zł, ale porzucono go po zmianie rządu.

  • Usługi dla Biura Nowych Technologii: 1 mln zł – bez efektów merytorycznych.

Idź do oryginalnego materiału