Jak Kreml destabilizuje Europę Środkowo-Wschodnią i Bałkany Zachodnie

3 dni temu

Od aneksji Krymu w 2014 r. hybrydowe metody walki Kremla ewoluowały od rozproszonych kampanii dezinformacyjnych i tajnych operacji do systematycznej doktryny destabilizacyjnej.

Obecnie strategia łączy kampanie wpływowe prowadzone za pośrednictwem Telegramu, cyberataki, sabotaż i ukierunkowaną przemoc wobec infrastruktury krytycznej, które mają na celu podsycanie polaryzacji i osłabianie zaufania do systemów demokratycznych.

Celem Rosji nie jest jedynie zniekształcanie faktów, ale wykorzystywanie słabości w obszarach politycznych, informacyjnych i bezpieczeństwa. Zależy im na osłabieniu demokracji i rozbicia jedności europejskiej i euroatlantyckiej od wewnątrz.

Dlaczego lokalne ataki wymagają skoordynowanej odpowiedzi

Ostatnie wydarzenia w Europie Środkowej i na Bałkanach Zachodnich pokazują, iż rosyjska strategia hybrydowa jest coraz bardziej wyrafinowana i dostosowana do konkretnych warunków.

Od wzmacniania antyunijnych narracji podczas wyborów na Słowacji w 2023 r., poprzez wspieranie ruchów ekstremistycznych w Serbii i Bośni i Hercegowinie, po działania sabotażowe przeciwko polskiej infrastrukturze – incydenty te nie są odosobnione. Odzwierciedlają szerszą, elastyczną strategię dostosowaną do lokalnych warunków i mającą na celu wykorzystanie regionalnych podziałów.

Pomimo rosnącej świadomości, reakcje zarówno na szczeblu krajowym, jak i unijnym pozostają fragmentaryczne, reaktywne lub wręcz nieobecne. Wielu rządom brakuje woli politycznej, narzędzi instytucjonalnych lub koordynacji transgranicznej, aby skutecznie reagować. Istnieje pilna potrzeba wprowadzenia bardziej innowacyjnych mechanizmów wykrywania, ochrony przestrzeni cyfrowej i medialnej oraz długoterminowych inwestycji w odporność społeczną i instytucjonalną.

W niniejszym artykule przeanalizowano najważniejsze przykłady z Bałkanów Zachodnich (Bośnia i Hercegowina, Czarnogóra, Macedonia Północna i Serbia) oraz Europy Środkowej (Polska, Słowacja i Węgry), aby zwrócić uwagę na zróżnicowane podejście Kremla oraz kroki niezbędne do skuteczniejszego przeciwdziałania tym działaniom.

Ingerencja w wybory i przejmowanie elit w Europie Środkowej

Kreml od dawna wywiera wpływ na Europę Wschodnią, zwłaszcza na Słowację, Węgry i Polskę. Na Słowacji i Węgrzech od ponad dziesięciu lat inwestuje w antyestablishmentowe partie polityczne, które głoszą antyunijne i anty-natowskie poglądy.

Na Słowacji Kreml poparł powrót Roberta Fico, którego partia SMER-SD wygrała wybory w 2023 r. Fico powtórzył linię Moskwy, grożąc odcięciem dostaw energii elektrycznej na Ukrainę, sprzeciwiając się pomocy wojskowej i publicznie opowiadając się po stronie Putina – uczestniczył choćby w paradzie z okazji Dnia Zwycięstwa w Moskwie. Strategia ta ma na celu rozbicie spójności politycznej UE, zwłaszcza w zakresie polityki bezpieczeństwa i obrony.

Premier Węgier Viktor Orbán od dawna utrzymuje przyjazne stosunki z Kremlem. Wielokrotnie podważał jedność UE, sprzeciwiając się sankcjom, opierając się wsparciu dla Ukrainy i wznawiając rozmowy na temat roszczeń terytorialnych Węgier w zachodniej Ukrainie – wszystkie te narracje służą interesom Rosji i wyraźnie odzwierciedlają narrację Kremla dotyczącą podziału Ukrainy między kraje regionu.

Natomiast w zdecydowanie antykremlowskiej Polsce Moskwa zdecydowała się na cyberataki, podpalenia i sabotaż. W maju polski rząd wydalił rosyjskich pracowników konsulatu w Krakowie w związku z podejrzeniami o udział w wielkim pożarze warszawskiego centrum handlowego, w którym mieściło się ponad 1500 firm. Jednocześnie Rosja przeprowadziła cyberataki na infrastrukturę krytyczną – w tym systemy wodociągowe, obiekty energetyczne i infrastrukturę wyborczą – mające na celu zakłócenie wyborów prezydenckich w tym kraju.

Zestaw narzędzi Kremla obejmuje zatem zarówno potajemne wywieranie wpływu na uległe elity, jak i twarde sabotażowe działania przeciwko bardziej opornym państwom – wszystko to w celu destabilizacji Europy od wewnątrz i propagowania prorosyjskich narracji w całym regionie.

Dezinformacja i polityka symboliczna na Bałkanach Zachodnich

Wpływy Rosji na Bałkanach Zachodnich są głęboko zakorzenione i mają długą tradycję.

Od początku XXI wieku – a zwłaszcza po uzyskaniu niepodległości przez Kosowo w 2008 r. – Moskwa inwestuje w budowanie solidarności słowiańskiej, narracje o zdradzie Zachodu oraz sieci wpływów kulturowych i politycznych.

Obecnie sieci te pełnią rolę wzmacniaczy dezinformacji i strategicznych manipulacji Kremla. Prokremlowskie postaci, takie jak Milorad Dodik i Aleksandar Vulin, wraz z nacjonalistycznymi ugrupowaniami, takimi jak NAŠI, służą jako ideologiczni nośnicy rosyjskiego przekazu.

Serbia pozostaje regionalnym centrum prorosyjskiej propagandy. Rosyjskie media państwowe, takie jak Sputnik i RT, rozszerzyły swoją obecność – RT otworzyło biuro w Banja Luka w 2024 r.. Media tego rodzaju propagują narracje przedstawiające NATO jako agresora, promując dyskredytujące stereotypy, takie jak zachodnie laboratoria biologiczne na Ukrainie lub „wielobiegunowy świat” opierający się hegemonii Stanów Zjednoczonych.

W Macedonii Północnej powiązane z Rosją strony internetowe zajmujące się dezinformacją – wzmacniane przez influencerów i blogerów – zgromadziły miliony zwolenników, znacznie przewyższając zasięg lokalnych mediów borykających się z problemami finansowymi. Tymczasem symboliczna polityka odgrywa rolę dzielącą: serbskie flagi i hymny w Republice Serbskiej, kontrowersyjne debaty dotyczące spisu ludności w Czarnogórze oraz przemianowane projekty infrastrukturalne UE w rosyjskich mediach służą zaciemnianiu obrazu i manipulowaniu narracjami narodowymi.

Ten chaos informacyjny kwitnie w kruchych ekosystemach medialnych i społeczeństwach o niskim poziomie umiejętności korzystania z mediów. Emocjonalne apele do słowiańskiego braterstwa, poczucia krzywdy lub antyzachodnich pretensji często przemawiają bardziej niż fakty. Osoby weryfikujące informacje mają zbyt mało zasobów, a proaktywne środki przeciwdziałania dezinformacji są rzadkością.

Jak Zachód może się bronić

Zachód musi traktować hybrydowe taktyki Kremla nie jako marginalne utrudnienia, ale jako podstawowe zagrożenie dla demokracji i liberalnego porządku.

Wielotorowa strategia Rosji – cyberataki, sabotaż i dezinformacja – ma na celu osłabienie UE i NATO od wewnątrz. Przeciwdziałanie jej wymaga czegoś więcej niż reaktywnego zarządzania kryzysowego lub fragmentarycznych działań krajowych.

Rządy i instytucje zachodnie muszą zintensyfikować działania ofensywne. Mogą one obejmować ukierunkowane operacje cybernetyczne przeciwko infrastrukturze powiązanej z Kremlem, zakłócanie działalności rosyjskiej floty cieni oraz zwiększenie kosztów ataków hybrydowych poprzez sankcje i wydalenia dyplomatyczne. Jednocześnie strategie komunikacyjne powinny być skierowane do rosyjskojęzycznej ludności w Europie, Rosji i na Białorusi i zawierać wiarygodne, prozachodnie narracje, które podważają dominację informacyjną Moskwy.

Na froncie obronnym potrzebne są większe inwestycje w dziennikarstwo służące interesowi publicznemu oraz regionalne centra weryfikacji faktów. Inicjatywy edukacyjne wzorowane na szwedzkiej strategii obrony psychologicznej – szczególnie w szkołach – mogą pomóc w budowaniu długoterminowej odporności społecznej. Rządy powinny również wspierać bezstronne, prewencyjne strategie komunikacyjne podczas wyborów i w momentach kryzysowych, aby osłabić dezinformację, zanim się rozprzestrzeni.

Hybrydowa strategia Kremla rozwinęła się – łączy dezinformację, sabotaż i manipulację polityczną w elastyczną strategię dostosowaną do każdego celu. Od urn wyborczych w Bratysławie po sieci energetyczne w Warszawie i fale radiowe w Banja Luce, cel jest jasny: podzielić Europę od wewnątrz i osłabić jej demokratyczny rdzeń.

Europa nie może już traktować tych ataków jako odosobnionych lub marginalnych. Zachód musi przejść od fragmentarycznej świadomości do skoordynowanych działań – podnosząc koszty ingerencji Kremla, wzmacniając najsłabsze punkty obrony i przywracając zaufanie do instytucji demokratycznych.

Kolejny etap tej konfrontacji nie będzie zależał od czołgów i traktatów, ale od tego, czy demokracje zdołają prześcignąć strategię mającą na celu wykorzystanie ich otwartości. Sama odporność nie wystarczy – teraz potrzebna jest determinacja, elastyczność i jasność strategiczna.

Foto.: Vyacheslav Argenberg, Moscow 2012 Victory Day Parade Rehearsal, Russian Army, Russia, CC-BY 4.0

Tekst ukazał się w języku angielskim 31 lipca 2025 r. na Visegrad Insight.

Idź do oryginalnego materiału