Unia Europejska wspólnie z ONZ wskazuje, iż to, jak odpowiemy na wyzwanie związane z zatłoczeniem orbity okołoziemskiej, zdecyduje o przyszłości całej ludzkości – zarówno na Ziemi, jak i poza nią.
W dobie rosnącego zatłoczenia niskiej orbity okołoziemskiej pytanie o sposób zarządzania ruchem kosmicznym przestaje być tylko techniczną debatą – staje się warunkiem bezpieczeństwa, zrównoważonego rozwoju i pokoju.
Przestrzeń kosmiczna na krawędzi kolizji
Niska orbita okołoziemska (LEO) staje się coraz gęściej zaludniona. Liczba obiektów, od satelitów po odłamki kosmicznego złomu, rośnie w sposób wykładniczy. Każdego dnia rutynowe operacje orbitalne są zagrożone – ryzyko kolizji staje się realnym problemem, który dotyczy nie tylko operatorów satelitarnych, ale i milionów ludzi korzystających na co dzień z usług opartych na danych z kosmosu.
W obliczu takiego zagrożenia nie wystarczy już tylko obserwować sytuację. Jak wskazuje Dyrekcja Generalna Komisji Europejskiej ds. Przemysłu Obronnego i Przestrzeni (DG DEFIS), konieczne jest wyraźne rozróżnienie między „zarządzaniem” a „koordynowaniem” ruchem kosmicznym (Space Traffic Management – STM). Te pojęcia, choć pozornie bliskie, mają istotne różnice operacyjne i prawne. A od adekwatnego ich zrozumienia zależy skuteczność wszelkich działań ochronnych.
Koordynacja jako fundament współpracy
Podczas wydarzenia towarzyszącego sesji Podkomisji Prawnej ONZ ds. Pokojowego Wykorzystania Przestrzeni Kosmicznej (COPUOS), przedstawiciel DG DEFIS jasno zaznaczył, iż koordynacja ruchu kosmicznego ma charakter techniczny – umożliwia wymianę danych, ostrzeganie o potencjalnych kolizjach, współdziałanie operatorów i wspólne reagowanie. Nie narzuca jednak jednostronnych decyzji ani obowiązków – opiera się na dobrowolnej współpracy i wzajemnym zaufaniu.
To podejście wydaje się dziś najbliższe realnym potrzebom operatorów – jak pokazuje panel z ich udziałem, to właśnie techniczna koordynacja pozwala im kontynuować usługi, od nawigacji po monitoring klimatu. Europejski model, który promuje Komisja, zakłada rozwój właśnie takiego systemu: szybkiego, interoperacyjnego, konkretnego, ale pozbawionego elementów przymusu.
Zarządzanie – ścieżka bardziej ryzykowna?
Zarządzanie ruchem kosmicznym, przeciwnie, wiąże się z nadawaniem uprawnień i podejmowaniem decyzji wykonawczych, często przez pojedynczy podmiot. To podejście może prowadzić do sporów jurysdykcyjnych, braku akceptacji dla narzuconych reguł oraz utrudnień w działaniu operatorów z różnych państw. W kosmosie – jak argumentuje KE – nie da się skutecznie zarządzać ruchem w sposób jednostronny. Potrzeba zaufania i równoprawnej współpracy.
To właśnie z tych powodów Unia Europejska, wspólnie z UNOOSA, dąży do opracowania globalnego systemu koordynacji technicznej. System ten ma chronić nie tylko obecnych, ale także przyszłych użytkowników przestrzeni kosmicznej. Jak przypomina DG DEFIS, stoimy dziś na rozdrożu – bez skutecznego rozwiązania grozi nam utrata dostępu do kluczowych usług i funkcji, na których opiera się współczesna cywilizacja.
Wyzwanie przyszłości – wspólna odpowiedzialność
Tematyka STM stała się jednym z głównych punktów międzynarodowej agendy kosmicznej w 2025 r. Już w styczniu UNOOSA i DG DEFIS współorganizowały pierwsze w historii Dni Zrównoważonego Rozwoju Kosmicznego ONZ. Było to przełomowe wydarzenie, które ugruntowało przekonanie, iż bez globalnej koordynacji technicznej nie da się zapewnić bezpieczeństwa w przestrzeni kosmicznej.
W maju kontynuowano te rozmowy, podkreślając konieczność szybkich działań – nie tylko ze strony instytucji międzynarodowych, ale również samych operatorów. Jak wskazywali uczestnicy panelu, coraz częstsze zbliżenia satelitów w LEO i rosnące ryzyko zderzeń są już nie tylko hipotetycznym zagrożeniem – to codzienna rzeczywistość. jeżeli nie powstanie efektywny system wymiany danych i ostrzeżeń, każde zbliżenie może zakończyć się katastrofą, której skutki będą odczuwalne globalnie.
Europa jako lider – ale z wizją partnerstwa
Europejskie podejście do STM – promowane w ramach specjalnego programu KE – zakłada nie tylko odpowiedzialność, ale także partnerstwo. UE nie chce narzucać swojej wizji, ale oferuje otwartą współpracę, dzielenie się technologiami i wspólne ustalanie zasad. Dla Komisji najważniejsze jest, by rozwój STM służył całej ludzkości – nie wybranym graczom.
To podejście współgra z wartościami, które leżą u podstaw europejskiej polityki kosmicznej: otwartości, wielostronności i zrównoważonego rozwoju. Jak zauważa DG DEFIS, UE ma nie tylko potencjał technologiczny, ale i polityczną legitymację, by pełnić rolę rzecznika odpowiedzialnego i współdzielonego zarządzania przestrzenią kosmiczną.
Przyszłość orbity to przyszłość całej planety. Dlatego działania takie jak to wydarzenie UNOOSA, kolejne Dni Zrównoważonego Rozwoju Kosmicznego i europejskie inicjatywy w ramach STM są najważniejsze dla zagwarantowania pokoju – nie tylko w sensie militarnym, ale również infrastrukturalnym i cywilizacyjnym.
A jak podkreśliła przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen – trwały pokój to nie luksus, ale konieczność. Ochrona przestrzeni kosmicznej jest jego nieodłączną częścią. To, czy kosmos pozostanie bezpieczny, zależy od naszych dzisiejszych decyzji.