Jak długo będzie trwała agonia rządu Justina Trudeau?

bejsment.com 2 godzin temu

Napięcie na Wzgórzu Parlamentarnym sięga zenitu z powodu drugiego już wniosku Konserwatystów o wotum nieufności dla rządu Liberałów.

Dzień po tym, jak pierwsza próba przywódcy Torysów Pierre’a Poilievre’a zmierzająca do obalenia mniejszościowego rządu Justina Trudeau zakończyła się niepowodzeniem stosunkiem głosów 211 do 120 Izba Gmin zajęła się kolejną oficjalną inicjatywą opozycji.

Czwartkowy wniosek stwierdza: „Biorąc pod uwagę, iż po dziewięciu latach rząd podwoił koszty mieszkaniowe, opodatkował żywność, jeszcze bardziej opodatkował pracę, uwolnił przestępczość i jest najbardziej scentralizowanym rządem w historii Kanady, Izba straciła zaufanie do rządu i oferuje Kanadyjczykom możliwość obniżenia podatków, budowy domów, naprawy budżetu i powstrzymania przestępczości”. Debata rozpoczęła się rano i trwała przez cały dzień. Głosowanie nad wnioskiem zaplanowano na przyszły wtorek.

Biorąc pod uwagę, iż Bloc Quebecois dał Liberałom czas do końca października na spełnienie ich żądań, po których spełnieniu unikną wcześniejszych wyborów przed Nowym Rokiem, a Nowi Demokraci powołują się na sondaże wskazujące, iż Kanadyjczycy nie chcą teraz wyborów, wniosek ten prawdopodobnie będzie miał podobny rezultat co pierwszy.

Ale jednocześnie żadna z partii (poza Konserwatystami) nie ogłosiła jeszcze, jak zamierza głosować nad najnowszą propozycją Poilievre’a. W swym oświadczeniu Torysi wezwali pozostałe partie opozycyjne do zaprzestania wspierania Liberałów i „zapewnienia Kanadyjczykom ulgi, której rozpaczliwie potrzebują”.

Liderka liberalnych posłów w Izbie Gmin, Karina Gould, powiedziała podczas debaty, iż „trochę niezręcznie, iż jesteśmy tu znowu dzisiaj, zaledwie kilka godzin po tym, jak Izba dopiero co przegłosowała wotum nieufności dla lidera Konserwatywnej Partii Kanady” – wskazując do nieudanej próby Poilievre’a uchwalenia votum nieufności dla Justina Trudeau.

– Wczoraj zobaczyliśmy, iż w tej Izbie są tak naprawdę trzy partie, które chcą pracować na rzecz Kanadyjczyków: członkowie parlamentu z ramienia Partii Liberalnej, członkowie parlamentu z ramienia Partii Bloc Quebecois oraz członkowie parlamentu z ramienia NDP. Wszyscy są tutaj, żeby wykonać pracę na rzecz Kanadyjczyków – powiedziała Gould – adekwatnie, tutaj jest trochę przygnębiająco. Trochę jakby, nie wiem, ci konserwatywni członkowie parlamentu nie mieli tej samej energii, bo przegrali ten wniosek wczoraj, a dziś robią to samo.

W debacie nie brakuje gorących momentów

Ponieważ NDP wycofała umowę o wsparciu i zaufaniu, którą zawarła z Liberałami, to ci z gotowi są zmierzyć się z serią testów zaufania tej jesieni. Niestabilna dynamika i możliwość upadku rządu w każdej chwili wywołują silne emocje na Parliament Hill.

Today’s non-confidence motion.

This is 2/7 opposition “supply” days between now & winter break, 2/5 of the days allotted to the Conservatives.

In the weeks ahead both the Bloc & NDP will have 1 opposition day each.

Reminder, they don’t have to be confidence motions. #cdnpoli pic.twitter.com/iRtLuX6nKD

— Rachel Aiello (@rachaiello) September 26, 2024

Doszło do serii ostrych wymian zdań między liderem NDP Jagmeetem Singhem a Poilievre, po oskarżenie, jakie wygłosił Trudeau’a wobec konserwatywnego posła o „homofobiczne komentarze”.

Przed sesją pytań, Przewodniczący (Marszałek) Izby Gmin Greg Fergus wydał orzeczenie w sprawie sceny z poprzedniego tygodnia, w której Singh wszedł na salę po tym, jak Poilievre nazwał go „sprzedawczykiem”.

Fergus powiedział, iż po zaoferowaniu obu liderom możliwości „zadośćuczynienia”, Singh obiecał „w przyszłości działać inaczej”, ale Poilievre nie odpowiedział, co skłoniło spikera do odebrania mu kilku pytań podczas czwartkowej sesji pytań.

– Przywódcy partii mają zwiększoną odpowiedzialność, by być wzorami do naśladowania… Przewodniczący zachęca zatem członków do bardziej rozważnego doboru słów i zachowania. jeżeli tego nie zrobią, przewodniczący nie będzie miał innego wyjścia, jak tylko zdyscyplinować tych członków, którzy będą trwać w swoim nieparlamentarnym zachowaniu – powiedział Fergus.

Następnie, po sesji pytań, konserwatywny poseł, oskarżony w środę o „homofobiczny” komentarz dotyczący premiera i konsula generalnego Kanady w Nowym Jorku, przedstawił swoją wersję wydarzeń.

– Hansard zapytał: »czy ja wchodzę z nimi w interakcje w wannie?«. Celem tego komentarza jest zilustrowanie, iż spotkania oczywiście nie realizowane są w wannie. Luksusowa wanna nie ma nic wspólnego ze spotkaniami — powiedział Garnett Genuis – To nie miało nic wspólnego z seksem. W ogóle nie myślałem o seksie.

Liberał Rob Oliphant, który jest otwarcie homoseksualnym członkiem parlamentu, nie zgodził się z tą opinią.

– To homofobiczne obelgi… A gdyby konsul generalny w Nowym Jorku była kobietą, gdyby była traktowana w ten sposób w tej Izbie, ta Izba byłaby oburzona. Każdy członek tej Izby powinien być oburzony – powiedział.

Rozmawiając z reporterami o stanie zachowania, niektórzy parlamentarzyści stwierdzili, iż tego rodzaju zaczepki bardziej pasują do studenckiego akademika niż do Izby Gmin.

– Ostatnio wydaje się, iż panuje tu polityczna gorączka – powiedział minister zdrowia Mark Holland, wybrany do parlamentu po raz pierwszy w 2004 roku – jeżeli ktoś krzyczy i wrzeszczy na ciebie, poniża cię i rzuca obelgami, i robi to cały dzień, a to jest twoje miejsce pracy? Jakie inne miejsce pracy byłoby akceptowalne?

Charlie Angus, poseł NDP, stwierdził, iż choć zaczepianie zawsze było częścią działań posłów w parlamencie, to teraz stało się czymś bardziej osobistym.

– Pomysł, iż wszyscy mamy tam siedzieć cicho i co najwyżej jako chłopcy i dziewczęta śpiewać w chórze, nie jest dla mnie demokratyczny, ale też ta złośliwość komentarzy jest problematyczna. I polaryzujący język jest również – powiedział Angus.

Politycy spodziewają się zaostrzenia debaty

Zdaniem polityków i pracowników, którzy zasiadali na Wzgórzu Parlamentarnym w czasach mniejszości, symtomy te są wskazówką schyłku działalności Parlamentu.

Były minister w rządzie Partii Konserwatywnej James Moore – który zasiadał w pięciu parlamentach, z czego trzy były w czasach rządów mniejszościowych pod wodzą Paula Martina, a następnie Stephena Harpera i miały swój udział w trudnych momentach – powiedział, iż parlamenty mniejszościowe mają „wyjątkową dynamikę, którą bardzo trudno przewidzieć”.

– Jedną rzeczą, o której ludzie muszą pamiętać w przypadku rządów mniejszościowych, jest to, iż czasami upadają one przypadkowo. Czasami nie jest to celowe. Czasami mogą działać przy minimalnej przewadze – powiedział Moore – A gdy raz zagłosujesz za wotum nieufności, nie możesz już tego cofnąć.

Stwierdził, iż spodziewa się, iż ten Parlament „nie stanie się bardziej optymistyczny i uprzejmy, ale wręcz przeciwnie, stanie się nieco bardziej surowy i okrutny, im bliżej będziemy kolejnej kampanii wyborczej.

Scott Reid, analityk polityczny i były dyrektor ds. komunikacji premiera Martina, powiedział, iż dotychczasowy przebieg jesiennych sesji „przypomina sytuację rządów mniejszościowych, które zbliżają się do końca swojego istnienia”.

– Mogę zagwarantować, iż bez obawy przed pomyłką będzie tylko gorzej. Napięcie będzie rosło. Emocje będą jeszcze bardziej rozchwiane. I spójrz, w miarę jak zbliżamy się do okresu świątecznego i jest coraz więcej tych głosowań w sprawie zaufania… ryzyko, iż coś pójdzie nie tak, wzrośnie ogromnie, a to wprawia wszystkich w stan napięcia – powiedział Reid – Kariery ludzi są zagrożone, ich przyszłość jest zagrożona, a jedna osoba tracąca panowanie nad sobą w kontakcie z drugą może dosłownie zmienić bieg historii politycznej – powiedział.

Na podst. CTV News

Idź do oryginalnego materiału