Jacek Kurski służył w Deutsche Presse-Agentur. Wujek Goebbelsa Kaczyńskiego w Wehrmachcie

11 miesięcy temu
[Counter-Box id="1"]

Für Deutschland.

Jacek Kurski może zostać wyrzucony z Banku Światowego oraz poddany ekstradycji do Polski. Twórca odrażającej machiny propagandowej PiS w TVP odpowie za swoje czyny, ale ciekawsze są tajemnice Kurskiego.

Były prezes TVPiS pracował bowiem w… Deutsche Presse-Agentur. Był korespondentem Niemców w Polsce.

Być może stąd zamiłowanie Kurskiego do hasła „Für Deutschland”, którym katował widzów TVP?

To jednak nie wszystko. Kurski atakował Donalda Tuska za dziadka, który został siłą wcielony do Wehrmachtu. Tymczasem jego wujkowie – Paweł i Alfons – poszli do Wehrmachtu dobrowolnie.

– Paul i Alphonsus byli braćmi Franciszka Baranowskiego, który był mężem Klary, siostry Anny Kurskiej, mamy Jacka i Jarka.

Ta historia była znana w rodzinie Kurskich od dawna. To oznacza, iż dziadek Tuska był w Wehrmachcie przymusowo, a „wujkowie” Kurskich – dobrowolnie – opisuje „Gazeta Wyborcza”.

– I tak oto dwóch moich „wujków” z Wehrmachtu, Paul/Paweł Baranowski i Alphonsus/Alfons Baranowski, z wygrawerowanym na klamrach żołnierskich pasów „Gott mit uns”, ufnych w opiekę Opatrzności, wzięło udział w operacji „Barbarossa”, walcząc na froncie wschodnim pod komendą niepokonanego feldmarszałka Friedricha Wilhelma Ernsta Paulusa – opisuje w książce Jarosław Kurski – Niestety, kaprys Opatrzności sprawił, iż Friedrich Paulus był pierwszym marszałkiem polnym w historii Rzeszy, który poddał armię. A jako iż nie przejawiał skłonności do tragiczno-romantycznych gestów, mimo iż kategorycznie żądał tego od niego sam Adolf Hitler, to w okrążeniu pod Stalingradem nie strzelił sobie w głowę, ale podpisał kapitulację i udał się do niewoli – opisuje w swojej książce Jarosław Kurski.

Idź do oryginalnego materiału