Jacek Kuroń w spódnicy, „kandydatem” na prezydenta USA!

3 miesięcy temu

Demokraci w USA wpadli w panikę po debacie Joe Bidena i Donalda Trumpa. Stan przygnębienia i jednoczenie histerii jest tak duży, iż nikt poważny choćby nie próbował bronić beznadziejnego występu Joe Bidana, za to wielu coraz głośniej mówi o konieczności wymiany kandydata. Takiej decyzji od Partii Demokratycznej oczekuje aż 32 procent wyborców, ale to nie jest takie proste, jakby się elektoratowi, dziennikarzom, ekspertom i politykom wydawało.

Inne sondaże pokazują, iż żaden kandydat Demokratów nie jest w stanie wygrać z Donaldem Trumpem. Najlepiej wypadła obecna wiceprezydent Kamala Harris, która w ewentualnym starciu z Trumpem uzyskałaby 43 procent głosów, jednak to przez cały czas o jeden punkt procentowy za mało. Ponadto sondaże podobne szanse dają Bidanowi, więc zamiana na Harris kilka wnosi. Dwaj inni kandydaci, którzy są brani pod uwagę, mają znacznie gorsze wyniki sondażowe: gubernator Kalifornii Gavin Newsom przegrywa z Trumpem o 3 procent, a gubernator Michigan Gretchen Whitmer o 5 procent.

W zaistniałych okolicznościach sztab wyborczy Partii Demokratycznej poszukuje rozwiązań nadzwyczajnych i tak na liście kandydatów znalazła się była pierwsza dama USA Michelle Obama. Jej wynik robi wrażenie, bo uzyskała 50% i w dodatku wynik Trumpa spadł poniżej 40%. Istnieje jednak mały problem, a w zasadzie kilka problemów. Po pierwsze Michelle Obama wielokrotnie zapewniała, iż kandydować nie zamierza i to w zasadzie kończy dywagacje. Po drugie małżonka byłego prezydenta kojarzy się z panią, która sadziła warzywa w ogródku przy Białym Domu i przytulała dzieci z nadwagą, aby je przekonać do zdrowej żywności. Przy takiej aktywności większość ludzi patrzy przychylnie na osobę publiczną, ale wszystko może się zmienić, gdy działalność społeczna zostanie zamieniona na stricte polityczną.

Starsi Polacy pamiętają, iż w sondażach popularności rekordy bił Jacek Kuroń, ale gdy w 1995 roku wystartował w wyborach prezydenckich, to się okazało, iż uzyskał zaledwie 9,22 procent głosów. No i wreszcie trzeba pamiętać, iż inna pierwsza dama, Hilary Clinton, również próbowała zostać prezydentem USA, ale dwukrotnie jej się to nie udało, raz przegrała wewnętrzny pojedynek z Barackiem Obamą, a drugi raz w bezpośredniej rywalizacji z Donaldem Trumpem. Hilary Clinton poległa w walce chociaż miała bogate doświadczenie polityczne, była gubernatorem i sekretarzem stanu w gabinecie Obamy.

Sondażowa kandydatka Michelle Obama nie ma żadnego doświadczenia politycznego i pewnie to sprawia, iż nie ma ochoty na start w wyborach, co wiąże się z gigantyczną odpowiedzialnością, stresem i całkowitym przemodelowaniem sposobu funkcjonowania. Dlatego też wpuszczenie do mediów tej sensacyjnej informacji raczej trzeba traktować jako grę psychologiczną i próbę odwrócenie uwagi od kompromitacji Joe Bidena.

Partia Demokratyczna znalazła się w pułapce na własne życzenie, bo przecież od dawna się mówiło, iż Joe Biden ma poważne problemy nie tylko fizyczne, ale i neurologiczne. Biologii nie da się oszukać żadnym wymyślnym marketingiem i sam fakt, iż kandydat ma 82 lata sprawia, iż wielu Amerykanów nie widzi go na fotelu prezydenta. Dodatkowo obawy związane z wiekiem Joe Bidena niemal każdego dnia są potwierdzane przez nagrania publikowane na portalach społecznościowych i z takim obciążeniem wygranie wyborów jest praktycznie niemożliwe. Nie jest to jedyna zła wiadomość, druga jest taka, iż wymiana kandydata na 4 miesiące przed wyborami, to równie „niemożliwa misja”.

Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!

Idź do oryginalnego materiału