Islamska Republika Austrii coraz bliżej? Te dane przerażają

1 dzień temu

Austria jest coraz silniej zislamizowana. Szef najpopularniejszej partii Herbert Kickl zapowiada, iż ma konkretny plan zmiany tego stanu rzeczy. Problem w tym, iż wszystkie pozostałe partie umówiły się, by nie dopuścić go do władzy.

Wybory w Austrii wygrała we wrześniu 2024 roku prawicowa Wolnościowa Partia Austrii – FPÖ. Kandydatem ugrupowania na stanowisko kanclerza był właśnie Kickl. Przez kilka miesięcy trwały rozmowy o przyszłym rządzie. Mogła powstać stabilna prawicowa koalicja z Austriacką Partią Ludową – ÖVP. Chadecy woleli dogadać się jednak z lewicą, byle tylko wyeliminować dominująca FPÖ. Tak też się stało i Austrią rządzi w efekcie ideowo dość mętna i stąd politycznie niezdecydowana większość.

Herbert Kickl wskazuje tymczasem na coraz poważniejszy problem z islamizacją kraju. Mówił o tym w rozmowie z portalem Oe24. – Od 2015 roku złożono w Austrii 500 tysięcy wniosków o azyl. Mieszka tu już 800 tysięcy muzułmanów. 42 procent dzieci szkolnych we Wiedniu to muzułmanie – wymieniał, przytaczając konkretne i zweryfikowane statystyki. Jak podkreślił szef Wolnościowej Partii Austrii, ze względu na masową migrację islamską struktura społeczna kraju głęboko się zmienia. Dlatego trzeba podjąć konkretne środki.

Po pierwsze, konieczna jest dezaktywacja systemu socjalnego dla imigrantów. Trzeba to głęboko przebudować, tak, by przybysze nie mieli z automatu prawa do wszystkich świadczeń. Po drugie, niezbędne jest silne przyspieszenie deportacji. Obecnie, jak wyliczył, ministerstwo spraw wewnętrznych odsyła jednego Syryjczyka na miesiąc. – Będzie potrzeba 8 333 lat, żeby wszyscy trafili do swojego domu – podkreślił Kickl. Wreszcie należy odbierać obywatelstwo tym imigrantom, którzy są radykalnymi islamistami i zwracają się przeciwko Austrii – zaznaczył.

Obecnie FPÖ ma w sondażach poparcie rzędu 35-37 procent – o kilka punktów wyższe niż w dniu wyborów w 2024 roku i zdecydowanie wyższe niż chadecja (22-23 proc.) czy socjaldemokracja (19-20 proc.). Do wyborów teoretycznie jeszcze daleko, ale w Austrii rządy upadają dosyć często, zatem politycy zawsze muszą się liczyć z przedterminowym głosowaniem.

Źródło: Junge Freiheit

Pach

Idź do oryginalnego materiału