Mężczyzna, który pięć razy strzelił z bliskiej odległości do premiera Słowacji Roberta Ficy, został we wtorek (21.10. br.) skazany na 21 lat więzienia. Sąd uznał 72-letniego Juraja Cintulę winnym dokonania aktu terrorystycznego, jak wnioskowała prokuratura. Wyrok nie jest prawomocny – oskarżony może się od niego odwołać do Sądu Najwyższego.
Choć słowacki kodeks karny przewiduje za zamach terrorystyczny karę dożywotniego pozbawienia wolności, sąd skorzystał z możliwości złagodzenia kary. Cintula, emeryt, w trakcie procesu przyznał się do winy.
Według prokurator Kataríny Habčákovej oraz prawnika Roberta Ficy, Davida Lindtnera, „ponad wszelką wątpliwość udowodniono, iż oskarżony popełnił szczególnie poważne przestępstwo o charakterze terrorystycznym”.
Obrońca Cintuli, Namir Alyasry, wnioskował, by sąd zakwalifikował czyn jako atak na funkcjonariusza publicznego, za co grozi znacznie łagodniejsza kara – od 7 do 12 lat więzienia.
– Oskarżony nie zaatakował poszkodowanego jako zwykłego obywatela, ale jako premiera rządu. Działał z pobudek politycznych, nawoływał do obalenia władzy – uzasadniał decyzję przewodniczący składu sędziowskiego Igor Králik. To był jeden z powodów, dla których sąd przychylił się do stanowiska prokuratury.
Sąd nie dał wiary tłumaczeniu oskarżonego, iż nie chciał zabić premiera, a jedynie go zranić. Jak podkreślono, ta okoliczność nie zmienia kwalifikacji czynu jako aktu terrorystycznego.
Przypomnijmy, iż do zamachu doszło w maju ubiegłego roku, gdy Robert Fico po wyjazdowym posiedzeniu rządu w miejscowości Handlova podszedł do zgromadzonych na rynku mieszkańców. Napastnik oddał w jego kierunku pięć strzałów z bliskiej odległości, poważnie raniąc premiera w brzuch, biodro, przedramię oraz palec u prawej stopy. Fico w efekcie musiał przejść kilka operacji.
Źródło: Irozhlas
Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium