Irański minister spraw zagranicznych Abbas Araqchi zapowiedział, iż jeżeli USA będą chciały pozbawić jego kraj "nuklearnych praw", on nigdy z nich nie zrezygnuje. Deklaracja padła zaledwie dzień przed planowanymi na niedzielę kolejnymi rozmowami między USA i Iranem w Omanie. Wcześniej wysłannik Białego Domu Steve Witkoff oświadczył, iż Teheran musi zlikwidować wszystkie zakłady wzbogacania uranu.
Iran reaguje na słowa wysłannika Trumpa. "Nigdy nie zrezygnujemy"
- o ile celem negocjacji jest pozbawienie Iranu jego nuklearnych praw, oświadczam jasno, iż Iran nigdy z nich nie zrezygnuje - powiedział w wywiadzie dla państwowych mediów Araqchi.
W przeszłości Teheran wielokrotnie powtarzał, iż jego prawo do wzbogacania uranu nie podlega żadnym negocjacjom, tym samym odrzucając żądania niektórych amerykańskich przedstawicieli administracji.
Iran odpowiada na żądania USA. "Nie zrezygnujemy"
W piątek specjalny wysłannik Białego Domu na Bliski Wschód Steve Witkoff stwierdził, iż irańskie zakłady wzbogacania uranu "muszą zostać zlikwidowane" na mocy jakiegokolwiek porozumienia ze Stanami Zjednoczonymi.
ZOBACZ: Nocne oświadczenie Władimira Putina. Propozycja bezpośrednich negocjacji
Reuters przypomina też, iż Trump, który wycofał Waszyngton z porozumienia między Teheranem a mocarstwami światowymi, mającego ograniczać jego działalność nuklearną, zagroził zbombardowaniem Iranu, o ile ten nie zawrze nowego układu.
Rozmowy Iran-USA
Kraje zachodnie twierdzą, iż irański program nuklearny, który Teheran przyspieszył po wycofaniu się USA z w tej chwili martwego porozumienia z 2015 r., jest ukierunkowany na produkcję broni, podczas gdy Iran upiera się, iż służy on wyłącznie celom cywilnym.
- W swoich pośrednich rozmowach ze Stanami Zjednoczonymi Iran podkreśla swoje prawo do pokojowego wykorzystania energii jądrowej i jasno oświadcza, iż nie dąży do uzyskania broni jądrowej - zapewnił Araqchi.
ZOBACZ: USA i Chiny negocjują w Genewie. Trump informuje o "wielkich postępach"
Jednocześnie szef irańskiej dyplomacji poinformował, iż Iran zamierza kontynuować negocjacje "w dobrej wierze". Według niego porozumienie jest możliwe, o ile jego celem ma być zapewnienie, iż strony nie pozyskają broni jądrowej.
