Nieuznawane Naddniestrze odrzuciło propozycję Kiszyniowa dotyczącą zakupu gazu na europejskich rynkach, czekając na wznowienie dostaw rosyjskiego gazu przez Gazprom. Tę informację potwierdził 3 stycznia tymczasowy pełniący obowiązki dyrektora firmy Moldovagaz Vadim Ceban.
Od 1 stycznia samozwańczy region przestał otrzymywać rosyjski gaz, co spowodowało przerwy w dostawach gazu i prądu dla dziesiątków tysięcy gospodarstw domowych i wstrzymało pracę miejscowego przemysłu. Władze Naddniestrza zaapelowały do mieszkańców o korzystanie z ogrzewaczy elektrycznych, ponieważ elektryczność jest na razie dostępna dzięki pracy Elektrowni Wodnej na Dniestrze, która wykorzystuje zapasy mazutu i węgla.
Szacuje się, iż tych zapasów może wystarczyć do końca zimy, ale przy znacznym wzroście zużycia energii elektrycznej na potrzeby ogrzewania i w związku z nadejściem chłodów mogą się one wyczerpać znacznie szybciej. 3 stycznia w Naddniestrzu wprowadzono planowe przerwy w dostawach prądu.
Moldovagaz zaproponował kierownictwu naddniestrzańskiego „Tiraspoltransgaz” pomoc w zakupie gazu za pośrednictwem europejskich platform. W odpowiedzi, przesłanej 2 stycznia, tak zwane władze Naddniestrza odrzuciły tę propozycję, twierdząc, iż doprowadziłoby to do zakupu gazu po „wyższych i niestabilnych” cenach.
Tiraspol zadeklarował, iż oczekuje wznowienia dostaw gazu przez rosyjski Gazprom w ramach umowy, która obowiązuje do 2026 roku.
Źródło: IPN
Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium