Marszałek województwa świętokrzyskiego Renata Janik w dalszym ciągu poddaje w wątpliwość, czy planowany przez władze miasta parking podziemny w Inkubatorze California powstanie. – Sprawa jest nierozstrzygnięta, czekamy na decyzje Komisji Europejskiej – mówi. Słowa te są zaskoczeniem dla prezydentki miasta Agaty Wojdy, która podkreśla, iż projekt jest przygotowywany i konsultowany także ze służbami marszałkowskimi od lat i dotychczas nikt nie stawiał takich zastrzeżeń.
Inkubator California wedle nowej koncepcji władz miasta ma powstać przy ulicy Seminaryjskiej w Kielcach. Wedle założeń jego integralną częścią będzie parking na 200-300 miejsc, z których korzystać będą mogli kielczanie.
Jak już informowaliśmy marszałek Renata Janik poddała w wątpliwość możliwość finansowania parkingu z funduszy unijnych, tłumacząc iż Komisja Europejska sprzeciwia się takim krokom w centrach miast, by nie intensyfikować w nich ruchu.
– Pani prezydent mija się z prawdą twierdząc, iż wszystko co dotyczy Inkubatora zostało z pracownikami urzędu marszałkowskiego uzgodnione. Jesteśmy na etapie ustaleń. Parking podziemny oczywiście może powstać, ale żeby go udostępnić dla mieszkańców popołudniami, to w naszej opinii nie ma takiej możliwości – mówi.
Tomasz Janusz, dyrektor departamentu rozwoju regionalnego w urzędzie marszałkowskim w Kielcach dodaje, iż choć w przypadku każdego budynku, który powstaje muszą być zapewnione miejsca parkingowe, to inną sprawą jest kwalifikowanie takich kosztów przez Komisję Europejską.
– Ona bardzo rygorystycznie do tego podchodzi i nie chce się dokładać do infrastruktury służącej do poruszania się samochodami w miastach. Chcemy tę kwestię rozstrzygnąć, bo nie wiemy, jak zakwalifikować taki parking przy biurowcu – czy ma być on tylko i wyłącznie na potrzeby użytkowników budynku, czy taki z funkcją parkingu ogólnodostępnego, a tu jesteśmy pewni, iż KE takich kosztów nie kwalifikuje – zaznacza.
– To jest kolejna dziwna informacja, która płynie ze strony urzędu marszałkowskiego – komentuje prezydentka Kielc Agata Wojda. Dodaje, iż informacje te na pewno zostaną wyjaśnione w bezpośrednich kontaktach z urzędnikami marszałka.
– Ja chcę przypomnieć, iż California to jedno z zadań, które znalazło się w kontrakcie programowym województwa świętokrzyskiego jeszcze w poprzedniej kadencji, gdy pani Janik była wicemarszałkiem. Było ono akceptowane i przez ministerstwo i przez KE.
Mało tego, projekt ten wedle przyjętego kontraktu, jest projektem z zagwarantowanym finansowaniem. Jeszcze w lutym wedle zapowiedzi urzędu marszałkowskiego miał rozpocząć się nabór w trybie pozakonkursowym, w którym szykujemy się na złożenie wniosku – mówi.
Prezydentka dodaje, iż nie chce spekulować o żadnych domniemaniach, ale gdyby się okazało, iż pani marszałek ma zastrzeżenia do finansowania jakiejkolwiek części projektu, to miasto będzie szukało innych montaży finansowych, żeby nie przegapić dofinansowania unijnego na biurowiec.