

Karol Nawrocki w ramach kampanijnego szlaku pojawił się na Podkarpaciu. Podczas wypowiedzi kandydata PiS na prezydenta pojawił się mężczyzna z transparentem, na którym napisał: „Ps. Batyr. Kandydat wszystkich bandytów”. Po chwili przy protestującym pojawiły się dwie osoby, które próbowały mu wyrwać baner. – Tak się to robi, brawo – słychać było głos z tłumu.
Po kilku następnych sekundach obecni byli już dwaj funkcjonariusze Straży Miejskiej, a potem jeszcze troje policjantów. – Drodzy państwo, odniosę się do tego baneru. Nie do końca wiem, co dzieje się za moimi plecami, ale zerknąłem i widziałem – wspomniał Nawrocki. Ludzie zaczęli z kolei skandować „prowokacja”, a potem „jesteśmy z tobą”. – Jesteście ze mną, a ja jestem i będę jako prezydent państwa polskiego z wami, z Polkami i z Polakami – zapewnił prezes Instytutu Pamięci Narodowej.
Sanok. Karol Nawrocki o banerze z Tadeuszem Batyrem
W odpowiedzi Nawrocki usłyszał „dziękujemy”. – A prowokacje w tej drodze do Pałacu były, są, jak widać i będą drodzy państwo. Musimy przygotować się na długą naszą wspólną drogę, bo i instytucje państwa polskiego prowokatorzy są wykorzystywani do tego, aby zdestabilizować nasz prosty, jasny, zdeterminowany marsz do Polski normalnej, bezpiecznej i do Polski dobrobytu – przekonywał Karol Nawrocki.
Następnie szef IPN po raz kolejny powtórzył, dlaczego użył pseudonimu. – W polskiej literaturze wielu doskonałych twórców, artystów, także poetów stało z pseudonimów literackich i ja też z takiego pseudonimu skorzystałem jako naukowy pracownik Instytutu Pamięci Narodowej, aby opisać jako pierwszy historyk w państwie polskim transformację środowisk kryminalnych po roku 89 w gospodarkę Trzeciej Rzeczpospolitej – podsumował Nawrocki.
Czytaj też:
PiS wymieni Karola Nawrockiego? Polacy stawiają sprawe jasnoCzytaj też:
Nawrocki napisał o jej poronieniu. „Miał w poważaniu zdarzenie objęte tajemnicą lekarską”