Imigranci w Szwecji zastrzelili Polaka na oczach dziecka

5 miesięcy temu

11 kwietnia w sztokholmskiej dzielnicy Skarholem zamieszkanej w dużej mierze przez imigrantów zastrzelono 39-letniego Polaka na oczach jego 12-letniego syna. Policji do tej pory nie udało się zatrzymać sprawców.

Do zdarzenia doszło w środę wieczorem, kiedy 39-letni Polak przedstawiony jako Mikael (Michał) Janicki wybrał się na wycieczkę rowerową ze swoim nastoletnim synem. W pewnym momencie mężczyzna miał zwrócić uwagę migranckiej młodzieży ze względu na ich rażące zachowanie. Po krótkiej wymianie zdań jeden z członków gangu wyciągnął broń i strzelił Michałowi w głowę. Wszystko stało się na oczach jego 12-letniego dziecka.

Szwedzkie gazety „Aftonbladet” oraz „Expressen” piszą, iż zamordowany mężczyzna wcześniej wykazywał obywatelską postawę, kontaktując się z policją w sprawie grup handlujących narkotykami. Media zaznaczają, iż jego motywacją było to, iż „nie chciał, aby jego syn dorastał w takim środowisku”.

Według dostępnych informacji policja nie zatrzymała żadnych sprawców. Szwedzkie władze nie ujawniły również informacji o narodowości mordercy, zaznaczając wyłącznie, iż sprawcą był „członek gangu”. Według statystyk miasta Sztokholm z 31 grudnia 2022 grudnia, aż 83,8 proc. mieszkańców dzielnicy Skarholem, w której doszło do zabójstwa, miało imigranckie pochodzenie, stąd można przypuszczać, iż wspomniany gang tworzyły osoby pochodzące z Afryki lub Bliskiego Wschodu.

W mediach zwraca się też uwagę, iż tragedia ma miejsce w kontekście gwałtownego wzrostu przemocy w szwedzkich miastach w ostatnich latach. Według statystyk, w 2022 roku w całej Szwecji miało miejsce 391 strzelanin, w których zginęły 62 osoby. Rok wcześniej w wyniku użycia broni zginęło 45 osób. Ponadto, w przypadku Skärholmen była to już trzecia strzelanina w ciągu niespełna półtora miesiąca. Na początku marca w pobliżu miejsca, gdzie zamordowano Janickiego, zastrzelono innego mężczyznę. Dwa tygodnie później 25-latek trafił do szpitala po postrzeleniu, do którego doszło w rejonie okolicznego przedszkola.

Reakcja szwedzkiego rządu i polskiego MSZ

Kancelaria Premiera Szwecji wydała oświadczenie w mediach społecznościowych, pisząc, iż wypowie wojnę gangom.

All fakta kring detta är inte klarlagd, men om uppgifterna stämmer är det alldeles fasansfullt.

Mina tankar är hos offret, den lilla killen och deras anhöriga. Sorgen är stor, men det är också min och regeringens beslutsamhet.

Den systemhotande brottslighet som vårt land nu… https://t.co/cER7UZyVrc

— SwedishPM (@SwedishPM) April 11, 2024

Przestępczość systemowa, której doświadcza w tej chwili nasz kraj, ma brutalne konsekwencje dla całego naszego wolnego i otwartego społeczeństwa. Nie należy pozwalać osobom mającym skłonność do przemocy zastraszać uczciwych obywateli, zmuszając ich do milczenia. Gang ze swoją bezwzględnością nie spocznie, dopóki ich nie powstrzymamy. W tę pracę ja i rząd wkładamy całe swoje siły i posuniemy się tak daleko, jak to konieczne, aby ich powstrzymać. Nie ma nic ważniejszego niż położenie kresu szalonej przemocy – opublikował rząd Szwecji na portalu X.

Do zdarzenia odniósł się także Wiceszef polskiego MSZ Andrzej Szejna, mówiąc, iż polskie władze nie mogą ingerować w tej sprawie, ponieważ rodzice zamordowanego Janickiego zrzekli się polskiego obywatelstwa w latach 80., w związku z czym okoliczności morderstwa będzie badać szwedzka prokuratura.

To jest kompetencja władz szwedzkich i szwedzkiej prokuratury. My w tej sprawie nic nie możemy zrobić więcej niż to, o co ewentualnie zostaniemy poproszeni – powiedział Szejna, cytowany przez RMF FM.

Narodowcy.net/kresy.pl/salon24.pl

Idź do oryginalnego materiału