
Pod koniec maja Hiszpania doświadczyła rekordowych temperatur, notując najcieplejszy dzień w historii pomiarów, a towarzyszyła temu przedwczesna fala ekstremalnych upałów, z temperaturami sięgającymi choćby 40 st. C. To jednak może być tylko początek tego, co czeka ten region tego lata. To też ważna informacja dla tych, którzy zamiast wypoczywać nad Bałtykiem wybiorą śródziemnomorską destynację. Także polski IMGW ostrzega przed upałami.
30 maja średnia temperatura dla całej Hiszpanii wyniosła 24,08 st C. To rekord i może się to wydawać, iż to mało, ale fakty są zupełnie inne: – Był to najcieplejszy dzień maja w kontynentalnej części Hiszpanii od 1950 roku, kiedy zaczęto gromadzić dane – podała tamtejsza agencja meteo.
To średnia temperatura dla całego kraju – północna Hiszpania, szczególnie wybrzeże Zatoki Biskajskiej oraz liczne obszary górzyste wartość tę temperaturę obniżają. Gorące masy powietrza podniosły temperaturę w wielu miejscach kraju powyżej 30 st. Średnie odchylenie od normy przekroczyło 10 st. C.
EXTRAORDINARY HEAT -Almost 42 DEGREES
41.6C El Granado SPAIN
It's one of the hottest Spring days in European history with widespread 35C+ in Spain,Portugal and Southern France.
Over 250 records,mostly in France.
SPAIN
39.2 Jerez
37.1 Zaragoza AP
PORTUGAL
39.8C Amaraleja
tbc pic.twitter.com/HOU5c0TGLb
Takie odchylenie w przypadku Hiszpanii oznacza silne upały, i tak właśnie było. Aż 41,6 st. C odnotowano w Granado, mieście leżącym na zachodzie Andaluzji. Tylko na wybrzeżu Morza Śródziemnego było znośnie, bo temperatura oscylowała w okolicy 30 st. C.
Gorące hiszpańskie lato na horyzoncie. Brytyjski MSZ ostrzega
To jednak może się gwałtownie zmienić, bo lato dopiero się zaczyna. Słoneczny kraj jest jedną z ulubionych destynacji Polaków, szczególnie miasta leżące na wybrzeżu. Ta popularność stale rośnie, bo w ubiegłym roku Hiszpanię odwiedziło 2,44 mln polskich turystów.
Jeśli więc zamiast Gdańska czy Międzyzdrojów wybierzecie Barcelonę czy Walencję, to musicie liczyć się z ponadprzeciętnymi temperaturami. W czerwcu, a szczególnie w lipcu nie będzie tam 25 st. C, a choćby 40 stopni. I oczywiście nie chodzi tu o wnętrze Półwyspu Iberyjskiego, a o najbardziej popularne miasta.
Hiszpańska agencja meteorologiczna AEMENT prognozuje, iż istnieje choćby 70 proc. prawdopodobieństwo wystąpienia temperatur powyżej normy w okresie czerwiec-sierpień.
Nie tylko Polacy uwielbiają ten kierunek. Wielu Brytyjczyków jeździ na wakacje do Hiszpanii, a tamtejsze MSZ już udziela ostrzeżeń i porad odnośnie wczasów Hiszpanii pod palącym słońcem. Brytyjska Narodowa Służba Zdrowia (NHS) wydała wytyczne dla swoich obywateli: „Pozostań w domu w godzinach największego upału, zwykle od 11:00 do 15:00. Stosuj krem z filtrem przeciwsłonecznym, kapelusz i lekkie, luźne ubrania. Unikaj forsownego wysiłku fizycznego, który podnosi temperaturę ciała. Pij dużo zimnych napojów, unikaj alkoholu, kofeiny i gorących napojów. Trzymaj okna zamknięte w ciągu dnia, gdy jest gorąco, i otwieraj je na noc, aby schłodzić pomieszczenie. W miarę możliwości używaj wentylatorów elektrycznych lub klimatyzacji. Bierz chłodne prysznice lub kąpiele, aby obniżyć temperaturę ciała”.
Czy czeka nas piekielnie gorące lato?
Takie porady powinniśmy wziąć pod uwagę także i my. Stąd publikowane tu ostrzeżenie brytyjskie, bo podobnie jak oni nie jesteśmy przyzwyczajeni do tak wysokich temperatur.
Jednak gorąco nie będzie tylko w Hiszpanii.

Praktycznie w całej Europie lato będzie bardzo ciepłe. Szczególnie we Francji, Niemczech, Turcji (do której też lubimy jeździć), no i w Polsce. Po chłodnym maju nadchodzi jeszcze nie gorący, ale bardzo ciepły czerwiec.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej także przewiduje, iż czerwiec będzie cieplejszy niż zwykle, ale na szczęście nie czekają nas długotrwałe fale upałów. Pierwsza poważniejsza fala upałów ma wystąpić w drugiej dekadzie miesiąca, ale potrwa krótko. Za to poważny problem będą stanowiły burze, które mogą okazać się niebezpieczne, a choćby niszczycielskie. To też będzie stanowiło problem dla turystyki, szczególnie w górach.
Naukowcy: połowa planety doświadczyła dodatkowego miesiąca upałów
Decydując się na wczasy w Hiszpanii warto mieć z tyłu głowy prognozowane 45-stopniowe upały, jakie mogą wystąpić w lipcu i sierpniu. Jednak taka pogoda stopniowo staje się normą na południu Europy, a „zawdzięczamy” ją globalnemu ociepleniu.
Znów odwołajmy się do liczb. Raport przedstawiony przez naukowców z m.in. World Weather Attribution (WWA) obejmuje okres od 1 maja 2024 do 1 maja 2025. Naukowcy zdefiniowali „dni ekstremalnych upałów” jako te, w których temperatura była wyższa niż 90 procent temperatur odnotowanych w danej miejscu w latach 1991-2020. Okazało się, iż połowa światowej populacji doświadczyła dodatkowego miesiąca ekstremalnych upałów w ciągu ostatniego roku.
Wyniki badań nie pozostawiają złudzeń: około 4 miliardy ludzi, czyli połowa ludzkości, doświadczyła co najmniej 30 dni ekstremalnych upałów więcej niż powinna, gdyby globalnego ocieplenia nie było. Raport jasno wskazuje winowajcę problemu. Z każdą spaloną baryłką ropy naftowej, każdą uwolnioną toną dwutlenku węgla i każdym ułamkiem stopnia ocieplenia, fale upałów dotkną więcej ludzi. Badanie to należy traktować jako kolejne ostrzeżenie. Zmiana klimatu jest tutaj i zabija – podziałała na łamach Euronews Friederike Otto z Imperial College London, współautorka badania.
- Czytaj także: Urlop na południu? Ekstremalne upały zbierają żniwo w Grecji, gorąco też na Cyprze i we Włoszech
Upał to niewidzialny zabójca
Według oficjalnych danych w ostatnich latach z powodu upałów umierało od 40 do 70 tys. ludzi. Te dane mogą być zaniżone, na co zwracają uwagę autorzy raportu i podkreślają, iż upały stanowią poważny problem dla życia ludzkiego, a także dla sprawnego funkcjonowania ludzkiej cywilizacji.
– Zmiany klimatyczne wyraźnie utrudniają życie na każdym kontynencie. Te częste, intensywne okresy wysokich temperatur wiążą się z ogromnym zakresem skutków, w tym chorobami cieplnymi, zgonami, presją na systemy opieki zdrowotnej, stratami w uprawach, obniżoną produktywnością i zakłóceniami w transporcie – zwraca uwagę Mariam Zachariah z WWA.
Upały będące cichym zabójcą przynoszą w Europie co roku większe żniwo, niż moglibyśmy się spodziewać. Według analiz Światowej Organizacji Zdrowia, co roku bezpośrednie lub pośredniego od upałów umiera 175 tys. ludzi. Ale i ta liczba może być niedoszacowana, o czym pisaliśmy w zeszłym roku.
Autorzy podkreślili potrzebę wprowadzenia systemów wczesnego ostrzegania, edukacji publicznej i planów działania w zakresie upałów dostosowanych do potrzeb miast. Według naukowców niezbędne jest również lepsze projektowanie budynków. Ważne jest także zacienienie i wentylacja oraz dostosowanie zachowań, takie jak unikanie forsownej aktywności w szczycie upałów. To ostatnie dotyczy właśnie turystów, gdzie wielu z nich lekceważy upały, sądząc, iż sobie z nimi poradzą. Potem dochodzi do zgonów.
Autorzy raportu zwracają uwagę, iż adaptacja ma swoje granice, dlatego kolejny raz apelują o odejście od spalania paliw kopalnych. Inaczej nie będziemy już mogli jeździć do Hiszpanii na wczasy.
- Czytaj także: Człowiek kontra upały. Naukowcy ustalili „granicę przetrwania”
–
Zdjęcie tytułowe: shutterstock/Ekaterina Chuyko