Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW) ma dobre wiadomości dla zmęczonych ciągłymi opadami deszczu. Synoptycy wskazali przybliżony termin, w którym pogoda w Polsce ma się wreszcie ustabilizować i pożegnamy ulewy. Zanim jednak to nastąpi, czeka nas jeszcze kilka dni z niebezpiecznymi zjawiskami atmosferycznymi. W środę i czwartek obowiązują alerty, a w kolejnych dniach spodziewane są burze. Poznaj dokładną prognozę na najbliższy czas i dowiedz się, kiedy wreszcie zaświeci słońce.
Co nas czeka w najbliższych dniach? Alert RCB i intensywne opady
Najbliższe dni przyniosą kontynuację niestabilnej pogody, na którą wpływ ma stacjonarny układ niskiego ciśnienia. Jeszcze w środę i czwartek mieszkańcy niektórych regionów Polski muszą być gotowi na intensywne opady deszczu. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa (RCB) rozesłało w środę po południu alerty, ostrzegając przed możliwymi podtopieniami i utrudnieniami.
Choć dokładne województwa objęte alertem nie zostały precyzyjnie wskazane w komunikacie, wiadomo, iż ostrzeżenia dotyczą obszarów, gdzie prognozowane są najbardziej obfite ulewy. IMGW potwierdza, iż niż baryczny wciąż wpływa na warunki pogodowe, generując znaczące ilości opadów.
Burze przejmują pałeczkę. Gdzie będzie niebezpiecznie?
Sytuacja pogodowa zacznie się nieznacznie zmieniać w kolejnych dniach. Według prognoz IMGW, w piątek, sobotę i niedzielę głównym zagrożeniem nie będą już nawalne opady deszczu, ale burze. Intensywność zjawisk ma być jednak mniejsza niż w poprzednich dniach – stopień zagrożenia został ograniczony do stopnia 1.
Burze w te dni prognozowane są głównie dla południowo-wschodniej części kraju. Szef IMGW wskazał, iż niż, który w tej chwili stacjonuje, zacznie się przemieszczać w kierunku zachodnim. To właśnie ten ruch ma stopniowo wpływać na zmianę charakteru opadów z ciągłych ulew na bardziej punktowe, związane z burzami.
Kluczowa data: Kiedy pogoda się wreszcie ustabilizuje?
Najbardziej wyczekiwana informacja dotyczy terminu końca opadów. Synoptycy IMGW są zgodni – z deszczem, zwłaszcza tym o charakterze nawalnym, pożegnamy się w połowie przyszłego tygodnia. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wskazuje, iż przełom nastąpi około 16 lipca.
Po tej dacie sytuacja pogodowa ma się zacząć stabilizować. Choć niż przez cały czas będzie obecny, opady nie będą już tak intensywne i rozległe jak w ostatnich dniach. „Sytuacja się stabilizuje” – podkreślają eksperci IMGW, dając nadzieję na powrót bardziej sprzyjającej aury.
Dlaczego pogoda jest tak zmienna? Ruch niżu
Zrozumienie aktualnej sytuacji pogodowej wymaga spojrzenia na dynamikę układów barycznych. w tej chwili nad Polską dominuje stacjonarny niż, który jest odpowiedzialny za długotrwałe i intensywne opady deszczu. Jego powolne przemieszczanie się na zachód jest najważniejsze dla zmiany prognozy.
Gdy niż zacznie się przesuwać, jego wpływ na pogodę w poszczególnych regionach będzie się zmieniał. Zmniejszy się obszar objęty ciągłymi opadami, a zwiększy prawdopodobieństwo wystąpienia burz, które są zjawiskami bardziej lokalnymi i krótkotrwałymi. Ostateczne odsunięcie się niżu na zachód pozwoli na napływ suchszych mas powietrza i ustabilizowanie się warunków atmosferycznych w całej Polsce.
Najbliższe dni to wciąż czas wzmożonej uwagi ze względu na alerty RCB i prognozowane opady oraz burze, szczególnie na południowym wschodzie. Jednak według IMGW, około 16 lipca pogoda ma się wyraźnie poprawić, kończąc okres intensywnych deszczy. Warto śledzić bieżące komunikaty IMGW i RCB, zwłaszcza jeżeli znajdujemy się w regionach zagrożonych burzami lub podtopieniami.
Continued here:
IMGW podaje dokładny termin. Kiedy wreszcie koniec z deszczem?