Ile Polaków kosztowała Krystyna Pawłowicz, hejterka z TK, wcześniej posłanka PiS?

2 godzin temu

Krystyna Pawłowicz, dawniej posłanka PiS, a w tej chwili “sędzia” Trybunału Konstytucyjnego, nie przestaje zadziwiać swoimi kontrowersyjnymi poczynaniami. Chodzi oczywiście o jej ochronę, na którą płacą wszyscy Polacy. Jak donosił dziennik „Fakt”, Pawłowicz jest eskortowana niczym głowa państwa – dwa auta Służby Ochrony Państwa, wsparcie policji, pełna obstawa. Wszystko po to, aby mogła bezpiecznie dotrzeć do pracy w Trybunale Konstytucyjnym.

Ile nas to kosztuje? Tygodniowo nawet… 5 tysięcy złotych! Na pierwszy rzut oka może się to wydawać niewielką kwotą, ale w skali roku robi się z tego ćwierć miliona złotych! Hejterka Krystyna Pawłowicz korzysta z pełnej ochrony niczym prezydent, a przecież prezydentem – wbrew swoim marzeniom – nigdy nie została.



Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Dlaczego taka ochrona? Pawłowicz tłumaczy, iż jest ofiarą gróźb, obelg i ataków – nie mówiąc o akcie wandalizmu sprzed siedmiu lat, gdy oblano farbą grób jej rodziców. W rzeczywistości Pawłowicz ponosi konsekwencje nieustannego obrażania ludzi o różnych poglądach.

Krystyna Pawłowicz, obrzydliwa hejterka, znana z wielu słownych ataków, teraz sama korzysta z ochrony, jakby nagle zaczęła bać się konsekwencji swoich słów. Ale za tę ochronę nie płaci z własnej kieszeni – płaciliśmy za nią my wszyscy.

Idź do oryginalnego materiału