19 godzin temu
Kardynał Pietro Parolin ustawia już Kurię Rzymską na wypadek, gdyby został papieżem, przekonuje włoski dziennik „Il Tempo”. Obecny sekretarz stanu ma wskazywać, kim obsadzi najważniejsze stanowiska.
Dziennikarz Luigi Bisignani przekonuje, iż Pietro Parolin szykuje istotny urząd dla węgierskiego kardynała, Petera Erdö. Metropolita Budapesztu miałby zostać sekretarzem stanu, czyli zastąpić w tej funkcji samego Parolina.
Według Bisignaniego, w ten sposób Parolin chciałby uspokoić konserwatystów, wskazując, iż tandem Parolin-Erdö będzie prowadzić Kościół spokojną, przewidywalną drogą. Nie będzie „rekonkwisty”, ale nie będzie też żadnych ekscesów. Zastępcą kardynała Erdö, który nie ma doświadczenia dyplomatycznego, miałby zostać ks. prałat Gabriele Giordano Caccia, w tej chwili stały obserwator Stolicy Apostolskiej przy ONZ, w przeciwieństwie do Węgra bardzo dobrze obeznany z watykańską dyplomacją. Według włoskiego dziennikarza kardynał Parolin miał też sugerować, iż Dykasteria Nauki Wiary pod jego rządami trafiłaby w ręce jakiegoś konserwatywnego purpurata; mają padać nazwiska Willema Eijka z Holandii albo Malcolma Ranjitha ze Sri Lanki.
Do Kurii Rzymskiej na jakieś ważne stanowisko miałby też powrócić kardynał Raymond Leo Burke, co byłoby też rozumiane jako ukłon w stronę prezydenta USA Donalda Trumpa. Zdaniem dziennikarza „Il Tempo” w Watykanie znalazłoby się miejsce również dla kardynała Luisa Antonio Tagle, który nie pełniłby jednak zbyt istotnej roli – otrzymałaby jakieś stanowisko symboliczne lub ewentualnie związane z edukacją, tak, by być daleko od kluczowych kwestii.
Według Bisignaniego przesłanie Parolina, który postawiłby na kardynała Erdö w roli sekretarza stanu, mogłoby zostać sformułowane mniej więcej tak: „Ja rządzę, on pilnuje doktryny; ja reprezentuję centrum, on gwarantuje ciągłość”. Według „Il Tempo” trudno uznać, by był to „pontyfikat marzeń”, ale w obecnych czasach „może być rozejmem, którego potrzeba”.
Źródło: iltempo.it
Pach
