Wystarczyła jedna wypowiedź, by polski klasyk z dzieciństwa stał się międzynarodową sensacją. Kiedy Iga Świątek, po jednym ze swoich triumfów na kortach Wimbledonu, przyznała, iż jej ulubionym daniem jest makaron z truskawkami, świat oszalał. To, co dla milionów Polaków jest smakiem wakacji u babci, dla zagranicznych internautów okazało się kulinarnym szokiem. Sprawa gwałtownie nabrała rumieńców, przeradzając się w nietypowy, dyplomatyczny zakład między ambasadami Polski i Stanów Zjednoczonych. Finał tej historii zaskoczył wszystkich, a w szczególności amerykańskiego dyplomatę, który musiał osobiście zmierzyć się z legendarnym przysmakiem.
Niewinne pytanie o ulubioną potrawę uruchomiło lawinę komentarzy, która dotarła do ponad 25 milionów odbiorców na całym świecie. Ten uroczy epizod pokazał, jak wielką siłę ma sport i jak jeden talerz makaronu może stać się narzędziem sympatycznej, międzynarodowej dyplomacji. Polska tenisistka nie tylko wygrała na korcie, ale odniosła także nieoczekiwane zwycięstwo na polu kulinarnym, promując polską kulturę w najsmaczniejszy możliwy sposób.
Makaron z truskawkami hitem internetu. „Zbrodnia przeciwko spaghetti”
Wszystko zaczęło się po wygranym meczu z Danielle Collins. W pomeczowym wywiadzie Iga Świątek z rozbrajającą szczerością opowiedziała o swojej miłości do makaronu podawanego na słodko – z truskawkami, jogurtem i odrobiną cukru. Jej entuzjazm i prostota tego wyznania natychmiast podbiły serca fanów, ale jednocześnie wywołały prawdziwą burzę w mediach społecznościowych. Dla wielu osób spoza Polski, zwłaszcza dla Włochów, takie połączenie było nie do pomyślenia.
W sieci zawrzało. Pojawiły się żartobliwe komentarze określające danie jako „zbrodnię przeciwko spaghetti” i „kulinarną herezję”. Z drugiej strony, wielu internautów zaintrygowanych nietypowym połączeniem smaków deklarowało chęć jego spróbowania. Dyskusja błyskawicznie stała się viralem, a hasztag związany z makaronem Świątek zyskiwał na popularności z każdą godziną. To, co dla Polaków jest oczywistym i pysznym wspomnieniem, dla reszty świata stało się fascynującą ciekawostką kulturową, która idealnie wpisała się w atmosferę wielkiego turnieju.
Dyplomatyczny zakład na szczycie. Kto przegrał, ten je makaron
Gdy Iga Świątek awansowała do finału Wimbledonu, jej kulinarna sława dotarła na sam szczyt dyplomacji. Ambasada USA w Warszawie oraz Ambasada RP w Waszyngtonie postanowiły wykorzystać sytuację i zorganizowały przyjacielski zakład. Zasady były proste i niezwykle smaczne. jeżeli polska tenisistka pokona w finale Amerykankę Amandę Anisimovą, przedstawiciel amerykańskiej placówki publicznie zje porcję makaronu z truskawkami.
W przypadku zwycięstwa Anisimovej, to polska dyplomatka miała skosztować klasycznej amerykańskiej kanapki z masłem orzechowym i dżemem (peanut butter & jelly sandwich). Stawka była więc wysoka, a cała akcja prowadzona z przymrużeniem oka, co spotkało się z ogromnym entuzjazmem internautów po obu stronach Atlantyku. Jak się okazało, Iga Świątek nie dała rywalce żadnych szans, wygrywając mecz w imponującym stylu 6:0, 6:0. Tym samym los amerykańskiego dyplomaty został przypieczętowany.
„To jest dobre!”. Zaskakująca reakcja amerykańskiego dyplomaty
Amerykanie, jak na sojuszników przystało, słowa dotrzymali. Kenneth Kossakowski, rzecznik prasowy Ambasady USA w Warszawie, stanął przed kamerą z talerzem pełnym polskiego specjału. Na nagraniu wideo, które gwałtownie stało się hitem, widać, jak z lekką niepewnością, ale i odwagą, próbuje pierwszego kęsa. Jego reakcja była natychmiastowa i niezwykle pozytywna, co zaskoczyło choćby największych sceptyków.
„To jest dobre! Nie spodziewałem się tego, ale to naprawdę dobre” – powiedział z entuzjazmem Kossakowski, kontynuując jedzenie. „Dobrze Polsko! Macie rację” – dodał, oficjalnie uznając wyższość polskiego dania. Jego szczery zachwyt rozbroił internautów i stał się idealnym zwieńczeniem całej historii. Ambasada USA zapowiedziała już, iż szykuje kulinarny rewanż przy okazji zbliżającego się turnieju US Open, co sugeruje, iż ta smaczna rywalizacja będzie miała swój ciąg dalszy.
Kulinarne zwycięstwo Polski. Jak sport łączy narody?
Historia makaronu z truskawkami to znacznie więcej niż tylko zabawna anegdota. To doskonały przykład tak zwanej gastrodyplomacji, czyli budowania relacji międzynarodowych poprzez kulturę kulinarną. W tle wielkiego sportowego sukcesu Igi Świątek rozegrał się uroczy epizod, który w lekki i przystępny sposób zbliżył do siebie Polaków i Amerykanów, a także zaintrygował publiczność na całym świecie.
Okazało się, iż sport i jedzenie to uniwersalny język, który potrafi łączyć ludzi ponad podziałami politycznymi i kulturowymi. Cała akcja nie tylko ociepliła wizerunek dyplomacji, ale także w fantastyczny sposób wypromowała prosty, polski produkt. Choć makaron z truskawkami prawdopodobnie nie stanie się stałym punktem w menu restauracji w Nowym Jorku, z pewnością na stałe zapisał się w historii Wimbledonu i zdobył globalną sławę, udowadniając, iż czasem najprostsze rzeczy przynoszą najlepsze rezultaty.
Continued here:
Iga Świątek wywołała burzę. Ambasador USA musiał zjeść polski przysmak!