Iga Świątek szalała na koncercie, a później polały się łzy. Niesamowite, co nasza mistrzyni dostała od swojej idolki. „Umarłam”

3 dni temu
Iga Świątek łapie oddech po French Open. Tenisistka wybrała się na koncert Taylor Swift w Liverpoolu, po którym spotkało ją wielkie wyróżnienie. Pora na zasłużony odpoczynek Iga Świątek ma za sobą fantastyczne tygodnie i już teraz można stwierdzić, iż rozgrywa jeden z najlepszych sezonów w karierze. Polska mistrzyni gra po prostu znakomicie, nie poddaje się choćby w beznadziejnych sytuacjach (mecz z Naomi Osaką) i można odnieść wrażenie, iż zapomniała, co to znaczy porażka. Nasza mistrzyni kortu wygrała trzy ostatnie turnieje WTA z rzędu – w Madrycie i Rzymie, gdzie dwukrotnie w finałach pokonały Arynę Sabalenkę, a ostatnia okazała się najlepsza w Paryżu. Zwycięstwo Igi Świątek w turnieju French Open smakował szczególnie wyjątkowo. Raszynianka wygrała po raz czwarty w karierze (a trzeci z rzędu!) wielkoszlemowy turniej Rolanda Garrosa, w finale nie dając żadnych szans sympatycznej Włoszce z polskimi korzeniami Jasmine Paolini (6:2, 6:1). Polka uznała, iż to odpowiedni moment, by przez chwilę odpocząć od kortu i naładować baterie. – Z powodu ogólnego zmęczenia fizycznego i psychicznego po intensywnych 9 tygodniach niestety muszę wycofać się z turnieju w Berlinie, aby odpocząć i zregenerować się – poinformowała liderka światowego rankingu, cytowana przez profil berlińskiego turnieju na platformie X. Iga Świątek na koncercie Taylor
Idź do oryginalnego materiału